Od Villas dostałam z liścia

Zofia_Czerwińska_foto_Agata_Kubis_m„Od Villas dostałam z liścia” – kultowa aktorka Zofia Czerwińska („Alternatywy 4”, „Miś”, „Czterdziestolatek”), która niedawno dołączyła do grona sojuszników/czek LGBT w ramach akcji Kampanii Przeciw Homofobii, opowiada o gejach, z którymi się przyjaźni, o 60 latach pracy w teatrze i filmie a także o divie Violetcie Villas, z którą kiedyś występowała.

„Geje do mnie lgną i zresztą ja do nich też. Całe życie przyjaźnię się z bardzo wieloma gejami. Do dziś. Ja w jakiś sposób ich przyciągam. Jak poznam pięć nowych osób i wśród nich będzie jeden gej, to za chwilę się okaże, że to właśnie z nim się najbardziej zaprzyjaźnię.

Nie czarujmy się, homoseksualiści często spotykają się z hejtem, więc bardzo dobrze potrafią wyczuć człowieka, który akurat jest im życzliwy. Łapią mnie tym swoim radarem.”

„W środowisku aktorskim jawnych uprzedzeń wobec gejów się raczej nie pokazywało – albo była akceptacja, albo milczenie. Liczyło się, jakim kto był artystą. Dalej, jakim człowiekiem. Jeśli był dobrym artystą i dobrym człowiekiem, to mógł być sobie i gejem. A jak był słabym artystą, okropnym człowiekiem – no to wtedy się dokładało: „I jeszcze ciota!” Na zwieńczenie.

Jak ktoś jest podły człowiek, to mu gejostwo nie pomoże, i będzie podły. Ale wielu gejów przez to, co przeszli w związku ze swoją orientacją, ma jakąś taką, powiedziałabym, większą życzliwość dla ludzi, więcej człowieczeństwa. Choć padalce też się zdarzają.

A z drugiej strony są ludzie, którzy nie potrafią opanować jakiejś nagłej rezerwy, jakiegoś chłodu, gdy tylko dowiedzą się, że ktoś jest gejem i mają z nim do czynienia. Nieraz to obserwowałam. Gdy pytałam, to mówili: „Ach, wiesz, bo ja to nie wiem, jak z nimi rozmawiać”. Jak to jak, k…? Normalnie!”

 

Fot. Agata Kubis

Cały wywiad Krzysztofa Tomasika i Mariusza Kurca – do przeczytania w „Replice” nr 70
spistresci