Tercet (nie)egzotyczny

rodzenstwo Frankowskich foto Angeline GLKPoznajcie rodzeństwo: Agnieszka żyje ze swą partnerką, Marta – z partnerem feministą, a Marcin ma chłopaka. W tekście Bartosza Żurawieckiego opowiadają o tym, jak odkrywali seksualność i jak robili rodzinne coming outy.

Agnieszka: „Próbowałam z chłopakami, ale coś mi nie pasowało, nie mogłam jednak zrozumieć, co. Olśniło mnie, gdy zobaczyłam… K.D. Lang w telewizji. Początkowo myślałam, że to facet. Ale dlaczego on mi się tak podoba? Potem odkryłam, że to kobieta”.

Marta: „Co do mojej heteroseksualności… Nie lubię ani innym, ani sobie przyklejać etykietek. Miałam doświadczenia z dziewczynami (…). Jak byłam młodsza, to wydawało mi się to wręcz egzotyczne, oryginalne, ze mam siostrę lesbijkę. Ale myślę, ze nie mogłabym stworzyć związku z kobietą.” Agnieszka się śmieje: „Marcie nigdy nie zależało na tradycyjnych relacjach, więziach, a ja miałam silne parcie na to. Żeby przyjechać z partnerką do domu rodzinnego, być akceptowaną. Zjeść obiad, iść na spacer.”

Najmłodszy z rodzeństwa Marcin nie zabiega o błogosławieństwo rodziców. „Nie chcę z nimi gadać o swoim związku, widziałem, jak to wyglądało u Agnieszki, przez co ona musiała przechodzić. Jestem szczęśliwy, liczy się to, że siostry mnie akceptują.”

Agnieszka do Marcina: „Bo należysz już do innego pokolenia. (…) Ja czułam się gorsza, pokrzywdzona, wykluczona. Niedawno doszłam do wniosku, że nie musiałam tak walczyć o akceptację ze strony rodziców, bo dopiero jak sobie odpuściłam, to zaczęło się dobrze dziać.”

Cały tekst Bartosza Żurawieckiego do przeczytania w „Replice” nr 47

(foto: Angeline GLK)
spistresci