Alan Bielecki „Rówieśnik komputera”

Labiryntus, 2014

 

 

„Rówieśnik komputera” traktuje, najogólniej ujmując, o trudnych relacjach ojca z synem. Władysław nie potrafi porozumieć się z dorastającym Mirkiem – z coraz większym niepokojem, a nawet wściekłością obserwuje fascynację syna kolegami. Najwięcej miejsca w powieści zajmuje proces dorastania sympatycznego chłopaka. Mirek odkrywa swą seksualność i nie umie się z nią pogodzić, a jednocześnie nie jest w stanie przed nią uciec. Alan Bielecki tworzy szereg krótkich scen z życia bohatera. Zapewne wielu czytelników odnajdzie w Mirku samych siebie, a w jego poczynaniach – własne doświadczenia z okresu dojrzewania – pierwsze zakochania, zawstydzające nocne polucje, ukradkowe masturbacje. Pełno tu erotycznego napięcia, np. w scenie, w której Mirek dzieli szpitalne łózko z nowo poznanym kolegą, ale także lęku i poczucia niespełnienia. W końcu miłość nadejdzie – tylko czy będzie szczęśliwa?

Głównym grzechem Bieleckiego zdaje się „przegadanie” tej historii. Za dużo tu niepotrzebnych opisów matematyczno-technicznych, związanych z pasją Mirka. Zarazem, paradoksalnie, akcja gna, brakuje skupienia na emocjach postaci. Portret psychologiczny głównego bohatera traci na wyrazistości. Po lekturze pozostaje niedosyt, choć fabularnie powieść jest niezła. (MPU)

 

Tekst z nr 47/1-2 2014.

Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.