Brygida Helbig – „Inna od siebie”

Wyd. W.A.B. 2016

Maria zdejmuje suknię i staje przed lustrem. Patrzy, trzęsąc się, na swoje ciało. Suknia nie jest dobrym wynalazkiem. Suknie są nieszczelne, niczego nie przykrywają, byle wiatr rozwiewa je na cztery strony świata. To kolejna już, po dramacie Izabeli Filipiak, po performansie grupy Teraz poliż, po książkach naukowych Marii Janion, Filipiak oraz samej Brygidy Helbig, wersja życia Marii Komornickiej – Piotra Własta, poety z okresu Młodej Polski. Wersja pisana z perspektywy feministycznej. Ci, którzy spodziewają się perspektywy LGBT (L – w relacji z Zofią Villaume, a T – bo Piotr Włast, choć z tej książki to nie wynika, był osobą transpłciową) mogą być zawiedzeni.

Decyduje się na spektakl. Na atak histerii […] Najchętniej założyłaby zbroję rycerza, zamknęłaby się w niej szczelnie. Albo szatę zakonną. Skoro nie dostała na czas tej pięknej sukni z promieni słońca, gwiazd i księżyca – jak Wieloskórka. Spodnie przynajmniej mają dwie nogawki i dość szczelnie zawijają każdą z nóg (…) I nareszcie jest się branym serio. I od razu staje się człowiek dziedzicem. I nareszcie nie najmądrzejszy braciszek nie będzie mógł jej podskoczyć. (red.)

Tekst z nr 65 / 1-2 2017.

Digitalizacja archiwum Replikidzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.