„Chcę żyć w prawdzie” – rozmowa z Łukaszem Kachnowiczem, który przestał być księdzem i w sierpniu zrobił publiczny coming out
Początek wywiadu:
„Pierwszym polskim księdzem, który zrobił publiczny coming, był Krzysztof Charamsa w 2015 r. Z tym, że on wyszedł z szafy, będąc w Watykanie, a potem przeprowadził się do Barcelony. Ty jesteś drugi – ale pierwszy, który mieszka w Polsce.
Jest jeszcze inna różnica. Charamsa wyoutował się, nie odchodząc ze stanu kapłańskiego, choć oczywiście szybko został wyrzucony, czyli mówiąc elegancko: suspendowany, zawieszony. Ze mną było inaczej – ja publiczny coming out zrobiłem już praktycznie jako były ksiądz.
Dokładnie 14 sierpnia we wpisie na FB. Nie byłeś już wtedy księdzem?
Formalnie rzecz biorąc pismo informujące, że zostałem suspendowany, dostałem 19 sierpnia, ale przełożonych o odejściu poinformowałem 30 czerwca.
Jak?
W liście do biskupa. Myślałem o tym już od dawna, ale by nie robić dla kurii zamieszania, chciałem odejść w czasie, gdy podejmuje się organizacyjne decyzje na kolejne 12 miesięcy, ustala nowe grafiki itd., czyli właśnie w końcu czerwca.
Wyoutowałeś się w tym liście?
Tak. Napisałem, że jestem gejem i nie mogę dłużej akceptować rosnącej homofobii Kościoła, nie jestem w stanie godzić bycia księdzem i gejem w takiej sytuacji.”
Cały wywiad, którego autorem jest Mariusz Kurc, do przeczytania w „Replice” nr 81.
Fot. arch. prywatne