Nominowany do czterech Oscarów gejowski dramat miłosny „Tamte dni, tamte noce” ostatecznie otrzymał jedną statuetkę. Oscara odebrał James Ivory, autor scenariusza (na podstawie powieści André Acimana), stając się najstarszym zdobywcą nagrody w historii. W czerwcu Ivory skończy 90 lat. Jest wyoutowanym gejem, przez 46 lat jako reżyser kręcił filmy (m.in. słynne „Pokój z widokiem”, „Okruchy dnia”, „Powrót do Howards End” czy gejowski „Maurycy”) ze swym partnerem Ismailem Merchantem, który pełnił funkcję producenta (zmarł w 2005 r.). Oscar za Najlepszy Film Nieanglojęzyczny powędrował do Chile, do Sebastiana Leilo, reżysera „Fantastycznej kobiety”, historii transpłciowej Mariny, która walczy o prawo do żałoby po swym zmarłym partnerze. Odbierając nagrodę Leilo podkreślił, że inspiracją do powstania filmu była Daniela Vega, transpłciowa aktorka w roli Mariny. Zaś za Najlepszy Film Animowany uznano „Coco”. Odbierając Oscara, producentka filmu Darla K. Anderson podziękowała żonie, a współreżyser Adrian Molina – mężowi. Przypomnijmy, że wątki gejowskie pojawiły się w jeszcze dwóch oscarowych filmach: „Kształt wody” i „Lady Bird”.
Sześć Cezarów (francuski odpowiednik Oscara), w tym dla Najlepszego Filmu otrzymał obraz Robina Campillo „120 uderzeń serca” o grupie radykalnych aktywistów gejowskich w czasach największej epidemii AIDS. Film wchodzi na polskie ekrany 11 maja br. (więcej o filmie – patrz: strona 42)
Polski film „Nina” otrzymał VPRO Big Screen Award – jedną z głównych nagród na festiwalu filmowym w Rotterdamie, który odbywał się pod koniec stycznia br. W opisie filmu czytamy: Nina, trzydziestostoparoletnia nauczycielka, która nie może mieć dzieci, szuka surogatki. Wydaje się, że razem z mężem Wojtkiem, znaleźli idealną kandydatkę. Magda, pozornie szczęśliwa dwudziestopięciolatka, bawi się życiem, nie ma zobowiązań. Nina zakochuje się w kobiecie, która mogłaby urodzić jej dziecko. „Nina” to historia nieoczekiwanej miłości, umiejętności wypełniania pustki, skomplikowanych wyborów. To opowieść o gwałtownym uczuciu, w którym tradycyjne podziały nie istnieją. Reżyserką filmu jest Olga Chajdas (partnerka innej reżyserki – Kasi Adamik), a współscenarzystą – nasza koleżanka redakcyjna Marta Konarzewska. Gratulujemy! Premiera „Niny” w kinach – po wakacjach. (red.)
Tekst z nr 72/3-4 2018.
Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.