(UK, 2022), twórczyni: Alice Oseman, premiera na Netflixie: 22.04.2022
Czy można się głupio szczerzyć do ekranu przez bite 4 godziny kolejną banalną, wręcz trywialną, historią miłosną dwóch chłopaków? Ano można. Cynicy, strzeżcie się, nawet wasze zmarznięte serce nie zatrzymają tej lawiny miodu. Charlie, 14-letni główny bohater, poznaje Nicka, starszego o rok nowego kolegę z ławki. Charlie jest wyoutowanym gejem, Nick domniemanym heterykiem. Charlie – trzymającym się tylko swoich przyjaciół outsiderem, Nick – popularnym dzieciakiem, gwiazdą szkolnej drużyny rugby. Ale to nie ma znaczenia. Wzajemne zauroczenie zwala ich z nóg, a nas przykuwa do oglądania, jak chłopcy radzą sobie z tak silnym, nowym i czystym uczuciem. A robią to fenomenalnie. Nie tworzą sztucznie problemów czy tajemnic, komunikują swoje potrzeby i potrafi ą dać sobie przestrzeń, żeby razem dojść na wspólny grunt. Cynikom, którzy twierdzą, że prawdziwi ludzie tak nie rozmawiają, mówię: bierzcie i uczcie się z tego wszyscy. A to i tak tylko wierzchołek góry lodowej wspaniałości „Heartstoppera” – bo spójrzmy chociażby na inne postaci: wspaniale chaotyczną parę lesbijek, Tarę i Darcy, bojącą się zmian transpłciową Elle czy tokenowego heteryka, impertynenckiego Tao. Wśród dorosłych sceny kradnie Olivia Colman jako wspierająca matka Nicka. „Heartstopper” to adaptacja opublikowanego najpierw w internecie komiksu Alice Oseman (ciągle dostępnego za darmo i regularnie poszerzanego o kolejne rozdziały), który następnie został wydany na papierze (wszystkie cztery tomy są dostępne także po polsku!). Adaptacji tej – wybitnie wiernej – dokonała sama autorka. Znam z komiksów dalsze losy chłopaków, a i tak nie mogę doczekać się kolejnych sezonów, by znów się do nich poszczerzyć. (Daniel Oklesiński)
Tekst z nr 97 / 5-6 2022.
Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.