Wyd. Wielka Litera 2014
Jeśli dla kogoś jeszcze istnieje granica między ciałem a pismem, to nie dla Iwasiów. Trudno streścić fabułę „W powietrzu”. Trudno wyizolować historię, gdy chodzi o seks. (Tfu! Tekst. Ale czy na pewno?) Wiele się tu dzieje wśród wielu postaci, czas płynie, zdarzenia się wydarzają, ale wszystko, jak by to powiedzieć… sprowadza się do seksu (tekstu?). Narratorka dorasta, a my razem z nią, ona opowiada, a my słuchamy, wiele przeżywa(my), ale dorastanie i przeżywanie jest seksualne. Przechodzenie w kolejne etapy życia – także. Pojawiają się nowe bohaterki i bohaterowie i są to zawsze partnerki i partnerzy erotyczni. Czas upływa tu na seksie, albo inaczej: czas powieści to czas seksualny. Czy jest to zatem powieść banalna? Wcale! Czy erotyczna? Niekoniecznie. Bo niekoniecznie chodzi tu o Erosa. Może zatem pornograficzna? Otóż nie. A jednocześnie… oczywiście, że tak. O ile chodzi o grafię seksualności – podobnie jak w tekstach Masocha czy Sade’a – tych tomach filozofii, które pełne są seksu. „W powietrzu” także nią jest: filozofią kobiecego libido (nie Erosa). Libido kobieta nosi „pod sercem” czyli w macicy. Lub w pochwie, blisko łechtaczki. Ono łechce i domaga się rozkoszy. Chce być najedzone, nażarte. Chce zdobywać i nie daje się zbyć. Bo Tamagochi – tak je nazwała narratorka – jak to libido, nie zna granic. Nie ma płci ni orientacji seksualnej. Kocha się w przedszkolance i żąda na jej kolanach audiencji. Pragnie misia zabawki między nogami. Wciska się między ciałka koleżanek, kiedy się bawią w przyjemność w łazience. Uniża się pod dotykiem mężczyzn-automatów, kobiet fatalnych o rudych włosach, poetyckich afrodyzjaków. Wszystkiego chce i wszystko dostaje. A my dostajemy kolaż erotoprzygód i fantazji. Niekoniecznie radosnych. Libido wszak jest mroczne. Ale nierzadko z poczuciem humoru. Czy już widać, że „W powietrzu” to tekst, o którym nie powinno się opowiadać, tylko go czytać? Oraz, że jest to feministyczna „Nimfomanka”? (Marta Konarzewska)
Tekst z nr 52/11-12 2014.
Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.