Ja, Olga Hepnarová

Já, Olga Hepnarová (Czechy, 2016) reż. P. Kazda, T. Weinreb; wyk. M. Olszańska; dystr. Żółty Szalik, premiera w Polsce: 13.01.2017

Jeżeli nie wiesz, kim była Olga Hepnarová i co się stało w jej życiu, lepiej nie sprawdzać tego przed obejrzeniem filmu. Obraz w ciekawy, choć nieoczywisty sposób doprowadza do momentu, w którym powinniśmy się tego dowiedzieć. I w ciekawy sposób to portretuje. Ciekawie nie znaczy sensacyjnie. To nie jest trzymająca w napięciu historia. Przeciwnie. To historia opowiedziana jakby poza napięciem, a mimo to – lub właśnie dlatego – frapująca. I hipnotyczna. Scena po scenie niepokojąca postać Olgi zaciąga nas w swą mroczną rzeczywistość. Olga na łóżku, pustka w niej i dookoła pustka białych ścian. Olga z papierosem, jej niepokojące spojrzenie, jej grzywka. Olga za kierownicą, brudny samochód dokoła las. Jej spojrzenie jest puste, jak niebo. Klub z tańcami, dziewczyny. Olga przy stoliku w rozpiętej kurtce, pod spodem nic nie ma na sobie: „Pójdziemy na górę?“. Dziewczyna, już uwiedziona, uśmiecha się. I znowu spojrzenie – zaklinające, choć jakby smutne, pozbawione życia. Hepnarova wykreowana przez Michalinę Olszańską jest dzika i dziwna. Można się jej obawiać, ale trzeba jej pragnąć. Dziwaczna, ostentacyjna, frapująca. Jej gesty, jej przygarbiona sylwetka, jej chód niezgrabny, a jednak uroczy – wszystko w niej sprawia, że chce się ją raczej mieć niż odrzucić, a jednak – odrzuca się. Ten filmowy magnetyzm jest inny niż u pierwowzoru bohaterki (film to rzeczywistość lepsza i bardziej niż życie magiczna, zniewalająca), ale ma się poczucie, że nie jest nieprawdziwy. Chwyta bowiem coś bardzo prawdziwego – tajemnicę radykalnego odrzucenia, które w życiu Olgi było najważniejsze i rzutowało na to, co w końcu zrobiła. Film beznamiętnie pokazuje świat, w którym „ta rzecz“ miała miejsce. Dzięki temu zostawia w widzu niepewność, uczucie braku i bezradności. Myślę, że to jest siła tego obrazu, który ogląda się niesamowicie także dlatego, że wciąż ma się wrażenie, że nakręcono go w latach 70. Pracuje na to wrażenie wszystko – scenografia, kostiumy, charakteryzacja, muzyka, montaż. (Marta Konarzewska)

Tekst z nr 65 / 1-2 2017.

Digitalizacja archiwum Replikidzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.