Kamil Majewski – „Lesbożerca czyli groteskowa lesbonowela kryminalna”

Nova Res 2016

Warszawa na linii Bemowo–Centrum z fantazją na temat lesbijskiego środowiska w tle. Autor historii poszukiwań mordercy warszawskich lesbijek znacznie lepiej opisuje miasto, w którym dzieje się akcja niż bohaterki czy też sam sensacyjny wątek. „Córy Safony”, „Lesbowilczyce” czy też „Lesbotrony”, jak je nazywa, są przedmiotem zainteresowania tajemniczego mordercy, którego tropi pani komisarz Magnolia Wróbel i jasnowidzka Lizawieta Maeska. Bohaterkami książki są kobiety: lesbijki i styrane życiem „stare baby warszawskie”, zarówno pierwsze, jak i drugie – tak samo papierowe. Zdania i całe wątki rwą się nagminnie, co utrudnia lekturę i koniec końców gubimy się w narracji. No bo właściwie o co mu chodzi z tymi lesbijkami, które kochają Osiecką i oglądają koncert „Zielono mi” na VHS? Dlaczego dziewczyny głównie piją na umór w pubie Inside, słuchając Kayah i Bregovica? Ciężko wyjaśnić, w jaki sposób autor stworzył w swojej głowie taki obraz lesbijek. Może coś przeczytał, może coś podejrzał przez dziurkę od klucza. Tęczowe środowisko jest tu do bólu stereotypowe, wszystkie dziewczyny mają krótkie włosy, nie dbają o wygląd, noszą polary i czytają branżowe pismo o swojskiej nazwie „Gnida”. „Stare baby warszawskie” natomiast mówią wieszczami narodowymi i homofobią, chodzą na spacery z psem wokół bloku i nie ruszają się do centrum. Pomieszanie z poplątaniem. (Urszula Jakubowska)

 

Tekst z nr 63 / 9-10 2016.

Digitalizacja archiwum Replikidzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.