The Birdcage (USA, 1996), reż. Mike Nichols, dystr. iTunes, premiera światowa: 8 marca 1996
Armand to dystyngowany, powściągliwy właściciel tytułowego klubu nocnego. Albert to jego wieloletni partner, ale też diva i drag queen Starina – główna atrakcja klubu. Jest też Val, 20-letni syn Armanda, który właśnie się żeni. Z tej okazji trzeba zorganizować zapoznanie się teściów. Problem? Ojciec narzeczonej to konserwatywny polityk, któremu córka powiedziała, że Armand to dyplomata. Oczywiście hetero.
Tak zaczyna się, obchodząca właśnie 25-lecie, amerykańska wersja klasycznej już komedii pomyłek. Jest to najbardziej znana wersja, jednak nie jedyna, ani nie pierwsza. Zaczęło się w Paryżu w 1973 r. od sztuki Jeana Poiret, która na ekran trafiła już w 1978 r. Francuski fi lm otrzymał nie tylko trzy nominacje do Oscara, ale też do dziś utrzymuje status jednego z największych nieanglojęzycznych hitów w USA. Sukces zaowocował kolejnymi wersjami, we Francji powstały dwie kontynuacje, a na Broadwayu musical. W końcu legendarny reżyser Mike Nichols („Absolwent”) podjął się amerykańskiej adaptacji.
W świetnej decyzji castingowej Robin Williams nie przyjmuje kradnącej show kwiecistej roli Stariny, a zamiast tego wybiera rolę Armanda, dzięki czemu dostajemy nietypowo subtelną dramatyczną kreację stanowiącą przeciwwagę do reszty zarówno filmu, jak i emploi aktora. Starina trafia za to w ręce (jeszcze niewyoutowanego!) Nathana Lane’a, dając mu pierwszą wielką rolę w Hollywood. W ten sposób, zaskakująco, to właśnie amerykańskiej wersji udaje się nadać bohaterom głębi, nie rezygnując przy tym z szaleństwa, humoru i slapstickowej fanfaronady oryginału. (Daniel Oklesiński)
Tekst z nr 90/3-4 2021.
Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.