Mariusz Kurc, redaktor naczelny „Repliki”:
„mBank odniósł się do sprawy dyskryminacji par jednopłciowych w dostępie do ubezpieczenia, które oferował mi konsultant.
W najnowszej „Replice” opisałem przypadek dyskryminacji par jednopłciowych przez mBank. W grudniu konsultant mBanku zadzwonił do mnie z ofertą ubezpieczenia. Zasugerował, że mogę nim objąć również „żonę lub partnerkę”. Gdy zapytałem o partnera, odpowiedział, ze to niemożliwe, a poproszony o podanie przyczyn tej dyskryminacji, zasłaniał się „polskim prawem”, konkretnego przepisu podać nie potrafił. Na wszelki wypadek jednak skonsultował się z przełożonym – ale odpowiedź pozostała taka sama – „nie” dla ubezpieczenia par jednopłciowych. (cały mój tekst – do przeczytania w najnowszej „Replice”)
W piśmie z 3 lutego br, które właśnie do mnie dotarło, mBank „przeprasza za niedogodności”, informuje, że pracownik, który rozmawiał ze mną, „został upomniany”, mBank zapewnia także, że „zweryfikuje obowiązujące procedury w zakresie szkoleń pracowników” i „zadba, by komunikacja (…) nie tylko nie wprowadzała w błąd, ale by była również wolna od niefortunnych stwierdzeń”. mBank „dziękuje również za zwrócenie uwagi” (list mBanku załączam).
Ubezpieczenie dotyczy więc zarówno nieformalnych par różnopłciowych, jak i jednopłciowych.
Doceniam, że mBank potrafił przyznać się do błędu. Mam równocześnie nadzieję, że władze mBanku „upomniały” nie tylko tego szeregowego pracownika, który ze mną rozmawiał, ale również jego przełożonego, z którym ów pracownik konsultował się przed udzieleniem mi ostatecznej odpowiedzi.
mBank – dzięki.
Gdyby spotykały Was podobne sytuacje (nie tylko w bankach) – piszcie: redakcja@replika-online.pl. Nagłaśnianie takich spraw może być pomocne. Polecam też kontakt z Polskim Towarzystwem Prawa Antydyskryminacyjnego, które udzieliło mi fachowej porady i zgodziło się wystąpić w moim imieniu do Rzecznika Ubezpieczonych z wnioskiem o interwencję.”