Moje 33 lata z HIV

„Moje 33 lata z HIV” – rozmowa z Wojciechem Tomczyńskim, przewodniczącym Ogólnopolskiej Sieci Osób Żyjących z HIV/AIDS “Sieć Plus”

„Po którymś z naszych zerwań Rafael obudził mnie telefonem o pierwszej w nocy. Powiedział, że jest zakażony, więc żebym zrobił sobie koniecznie test. Pomyślałem, że to szantaż emocjonalny, zresztą, gdzie mam zrobić test, nic nie wiem. Rafael podał mi nazwę prywatnego szpitala. Poszedłem. Tam po wszystkim dawali zaklejoną kopertę z wynikami testu. Ze strachu schowałem ją do kasy pancernej w pracy i otworzyłem dopiero po pół roku. Było napisane, że obecność antyciał jeszcze nie wskazuje na obecność wirusa HIV, należy więc powtórzyć badanie. Powtórzyłem dopiero, jak się znowu zeszliśmy z Rafaelem. Wszelkie wątpliwości zostały rozwiązane – mam HIV.”

„(…) po powrocie z Meksyku nie wiedziałem, gdzie się podziać. Przygarnęła mnie matka. Gdy jednak Marek Kotański zaczął organizować domy dla seropozytywnych, postanowiłem, że się przyłączę. Mieszkaliśmy najpierw w Monarze, w Alejach Jerozolimskich. Zastanawialiśmy się, gdzie tu się podziać. Może w Pałacu Kultury, tam jest tyle miejsca, że jakoś się ukryjemy? Proponowali nam ośrodek nad Zalewem Zegrzyńskim. Ale ja mówię: „A jak nas potem oskarżą, że zakaziliśmy wodę?”. Siedzieliśmy dwa tygodnie w Ministerstwie Zdrowia, nie wiadomo było, co z nami zrobić. Wreszcie ówczesny wicepremier, Czesław Kiszczak, oddał nam domek w Konstancinie po Biurze Ochrony Rządu.

Cały wywiad, którego autorem jest Bartosz Żurawiecki, do przeczytania w „Replice” nr 82.

Fot. Michał Ignar

spistresci