Wyd. Agora 2017
Miesiące wypełnione po brzegi protestami politycznymi w obronie demokracji, praw człowieka, a także lewicowych wartości zyskały wierne odbicie w książce skierowanej głównie do nastoletnich czytelników/ek. Rzadko kiedy lektury przeznaczone dla młodzieży są tak bardzo aktualne i przyklejone do swojego czasu. „Slash” to kontynuacja poprzedniej powieści Osińskiej „Fanfik”, o czym z zajawek książki w sieci, ani z tylnej okładki się nie dowiemy (czemu?). W każdym razie mamy dwóch nastolatków znanych z „Fanfika” – towarzyskiego transseksualnego Tośka i jego skrytego chłopaka Leona. Podczas gdy w pierwszej części fabuła rozgrywała się głównie w ich domach i szkołach (a obejmowała w dużej mierze proces odkrywania transpłciowej tożsamości przez Tośka), teraz bohaterowie zyskują współczesny społeczny kontekst. Nosińska wyprowadza ich na ulice Poznania, gdzie upominają się o swoje prawa.
„Slash” to więc kronika trudnych czasów protestu z perspektywy nienormatywnej pary. Również opowieść o tym, jak marginalizowane grupy stają ramię w ramię i wspólnie walczą przeciwko tym, którzy próbują narzucać obce im większościowe normy. Marsz Równości, Czarny Protest, auto-homofobia, homofobia, szowinizm, prawa reprodukcyjne kobiet, niejednoznaczne tożsamości – wszystko to jak beczka prochu trzeszczy i syczy na 316 stronach. Mimo wielości wątków, przez które książka momentami pęka w szwach, autorce udaje się stworzyć spójną historię o rodzącym się uczuciu dwójki chłopców u progu dorosłości bez zbędnego słodzenia i budowania bajecznej fasady rzeczywistości. Bohaterowie nie są jednowymiarowi, z Tośka od czasu do czasu wychodzi macho i mizogin (!), a Leon często odwraca się nie tylko od samego siebie, ale też od tęczowej społeczności.
Największą zaletą obu książek jest budowanie „role models” dla dzieciaków LGBTQ, które mogą się tu zobaczyć, przez kogoś się określić. (Urszula Jakubowska)
Tekst z nr 70/11-12 2017.
Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.