Wyróżniali się urodą, mieli zwykle 16-20 lat. Służący i kochankowie więźniów funkcyjnych. Mieli lepiej niż inni w obozie, dlatego często byli znienawidzeni. O orientację nikt nie pytał. „Piple”, „panienki”, „szwungi”, „fajfusy” – kolejna z zapomnianych grup ofiar nazizmu.
„Musieli dzielić łoże z „szefami” (…). Dla chłopców z Polski, z których wkrótce wszyscy byli zajęci, nie było to tak całkiem nieprzyjemne, gdyż szybko zrozumieli, że bez swych funkcyjnych przyjaciół i ich paczek żywnościowych musieliby głodować i pracować tak ciężko, jak reszta więźniów”
O piplach pisze w „Replice” Joanna Ostrowska, autorka książki „Przemilczane. Seksualna praca przymusowa w czasie II wojny światowej”. Ostrowska doprowadziła również do wydania oraz posłowiem opatrzyła dwie książki o homoseksualnych ofiarach nazizmu: „Mężczyźni z różowym trójkątem” Heinza Hegera (2016) i „Cholernie mocną miłość” Stefana K i Lutza van Dijka
Cały tekst Joanny Ostrowskiej o piplach – do przeczytania w „Replice” nr 78.