(USA, 2022), twórca: Andrew Rossi, Ryan Murphy, premiera na Netflixie: 9.03.2022
W jednej ze swoich słynnych wypowiedzi Andy Warhol stwierdził, że chciałby być maszyną. Cóż, był jednak człowiekiem – miał intelektualne i emocjonalne rozterki, sprzeczności i kompleksy. Właśnie takiego, „ludzkiego” Warhola, stara się pokazać sześcioodcinkowy dokument wyprodukowany przez Ryana Murphy’ego, nie pomijając przy tym jego artystycznej drogi i wpływu na sztukę drugiej połowy XX w. Podstawę filmu stanowią dzienniki Warhola wydane w 1989 r. Andy tworzył je od 1976 r., gdy miał 48 lat, do śmierci w 1987 r. Stosował przy tym specyficzną metodę: dyktował kolejne „wpisy” niemal każdego ranka przez telefon swojej przyjaciółce Pat Hackett. W filmie słyszymy z off u wiele z tych „wpisów” – są wypowiadane beznamiętnie głosem aktora, ale dzięki technice przetworzonym tak, że brzmi jak głos Warhola. Są to przede wszystkim sprawozdania z codziennych wydarzeń, stąd w „Dziennikach…” prawie nie ma miejsca na dzieciństwo czy okres dorastania. Film skupia się na związkach Warhola z Jedem Johnsonem oraz Jonem Gouldem. Pierwszy zaczynał od zamiatania podłóg w kultowej Fabryce, a potem został wziętym dekoratorem wnętrz. Drugi był żyjącym w połowicznej szafie menadżerem w wielkiej wytwórni filmowej Paramount. Dowiadujemy się też sporo o przyjaźni Andy’ego z Jeanem-Michelem Basquiatem. Setki zdjęć i nagrań wideo przeplatają przeprowadzone dziś wywiady z osobami, które znały Andy’ego – wśród nich Jay Johnson (brat bliźniak Jeda), Jay Gould (brat bliźniak Jona), a także gwiazdy takie jak Debbie Harry, Rob Lowe, Fab 5 Freddy czy Jerry Hall. Muszę przyznać, że dzięki „Dziennikom…” enigmatyczny Warhol stał się dla mnie mniej enigmatyczny. Było w nim mnóstwo kreacji, a w środku siedział zahukany nieatrakcyjny gej ubóstwiający wszystkich pięknych chłopaków. (Mariusz Kurc)
Tekst z nr 97 / 5-6 2022.
Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.