Patryk Stolarski – „Też miłość“

Ridero 2017

Autor ma 20 lat, książkę „Też miłość” wydał, jak się zdaje, praktycznie własnym sumptem. Jej bohaterem jest Piotrek, 18-letni gej z małego miasteczka. Ma fajną przyjaciółkę Klaudię, z którą kocha chodzić na zakupy. Słucha Troye’a Sivana. Wkurza go, że społeczeństwo jest nietolerancyjne. Siedzi w szafie – ale do czasu! Zakochuje się najpierw w Marcinie, a potem w Bartku. Powieść napisana jest bardzo, ale to bardzo prostym językiem. Całymi fragmentami – wręcz nieporadnie. Na dodatek zawiera mnóstwo błędów interpunkcyjnych, ortograficznych, gramatycznych i jakich tam jeszcze chcecie (dziesiątki literówek), co potęguje ową nieporadność. Jednak w jakiś dziwaczny sposób „Też miłość” ma pewien specyficzny uroku chropowatej autentyczności. W nastoletnich egzaltacjach, w powtarzaniu w kółko, jak Piotrek bardzo kocha Bartka, w ich pocałunkach, które wydarzają się co trzecia strona i każdy jest absolutnie cudowny, tkwi jakaś siła i… humor. Nie wiadomo, czy zamierzony, ale ja podczas lektury nieźle się bawiłem. „Też miłość” jest kampowa: Nie potrafi ę tak jak inni faceci tracić czasu na bieganie za głupią piłką czy uganianie się za dziewczynami, które ich nie chcą. Również ubieram się bardziej nowocześnie, a nie tak jak wszyscy w czarne bluzy i niebieskie jeansy. Co fajnego jest w tym, że każdy wygląda tak samo? Nie rozumiem ludzi. Ocena z artystycznej perspektywy byłaby nieporozumieniem – „Też miłość” żadnych ambicji tego typu nie zdradza. Chłopaki są słodcy, kochają się, to jest piękne – i kropka. (Mariusz Kurc)

Tekst z nr 73 / 5-6 2018.

Digitalizacja archiwum Replikidzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.