Wyd. Naukowe Katedra 2015
Nieczęsto się zdarza, by książkę naukową czytało się lekko. „Rubieże” (Bataille by się cieszył) sprawiają przyjemność. Ciekawa historia, której nie przytłaczają przypisy. Jak obiecuje tytuł, rzecz jest o rubieżach. Kina (bo chodzi o kino niezależne) i seksualności (bo chodzi o transgresję). Postaram się przyjrzeć filmowym reprezentacjom płciowych i seksualnych transgresji – zapowiada autor i prowadzi nas przez świat takich właśnie obrazów. Ruszamy z męskiej przestrzeni palarni tytoniu (w roku ok. 1915), gdzie wyświetlano krótkie filmy porno, (tzw. stagi) i śledzimy historię rubieży aż do dziś. Po drodze mijamy m.in. serię obrazów z subkultury leather (czytając o filmie „Scorpio Rising” z 1964 r.), filmowe burleski, irytujemy się na zinternalizowaną homofobię we wczesnych filmach „lesbijskich”. Obserwujemy, jak powstawało gejowskie porno (zanim zakiełkowała gejowska „społeczność”) i jakie znaczenie miało ono w budowaniu gej-tożsamości, jak zmieniały się porno strategie i formy („brudna”, tematyzująca wstyd, scenografia lat 70. vs. higieniczny design – także ciał – po epidemii AIDS), które z nich miały potencjał subwersji, a które wręcz przeciwnie. Są też kobiety (np. Annie Sprinkle i jej „Herstory of Porn” i wytwornie produkujące pornografię lesbijską).
„Rubieże…” to super wkład w dziedzinę porn studies, ale nie tylko! Autor ciekawie i analitycznie zajmuje się wieloma innymi (marginalnymi) zjawiskami (np. exploitation films) którymi warto się zainteresować, a po których ta książka stanowi doskonały przewodnik. (Marta Konarzewska)
Tekst z nr 56/7-8 2015.
Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.