(Francja, 2022), reż. F. Ozon, dystr. Aurora/Canal+, w kinach: 28.04.2023
François Ozon przepisał film Fassbindera sprzed 50 lat. W „Gorzkich łzach Petry von Kant” tytułowa projektantka mody bez pamięci zakochiwała się w młodej dziewczynie. Na początku Petra – osoba z pozycją, pieniędzmi, władzą – dominowała w relacji, ale to szybko się odwracało. Kanwą dla opowieści o lesbijskiej miłości była miłość gejowska – przeżycia samego Fassbindera. I teraz właśnie taką historię oglądamy. Duży, zwalisty Denis Ménochet w roli Petera do złudzenia zresztą przypomina niemieckiego scenarzystę/reżysera i u Ozona jest właśnie uznanym reżyserem, nie projektantem mody. Przez Sidonie (Isabelle Adjani) – przyjaciółkę, a zarazem gwiazdę, którą wylansował – Peter poznaje Amira Ben Salema, bajecznie pięknego 23-latka. Jak w oryginale, krótko będzie górą w tym związku. Cały kamp fassbinderowsko-ozonowy rozkwita w pełni; mamy sporo scen kipiących od wielkich uczuć, teatralnych wręcz kłótni, do tego boskie piosenki. Cały fi lm rozgrywa się w mieszkaniu Petera. Ważną rolę, znów jak w oryginale, gra służący Karl, a wisienką na torcie jest obecność na ekranie 79-letniej Hanny Schygullii w roli matki Petera, aktorki, która w oryginale była obiektem miłości Petry. Jednak czy taki remake jest w ogóle potrzebny? Zwłaszcza że Fassbinder nie kamuflował przecież homoseksualności, nie przerobił swoich doświadczeń na „właściwe”, czyli heteroseksualne, a Ozon opowiedział już podobną historię w mistrzowskich „Kroplach wody na rozżarzonych kamieniach” (2000), też zresztą na podstawie Fassbindera. Wolałbym zobaczyć inne dzieła, w których homoseksualność została ukryta – np. „Tramwaj zwany pożądaniem”, w którym w Stanleyu Kowalskim kocha się starszy gej, alter ego Williamsa zamiast Blanche, albo „Panny z Wilka”, które w realu były nie siostrami, a braćmi i kochał się w nich nastoletni Iwaszkiewicz. (Mariusz Kurc)
PS W polskiej adaptacji „Gorzkich łez…” (1993) Teatru Telewizji główną bohaterkę grała Krystyna Janda.
Tekst z nr 102/3-4 2023.
Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.