Marsz planowany był już w ubiegłym roku. Jednak wtedy również został zakazany przez władze i nie odbył się. Doszło wówczas do licznych napaści na organizatorów marszu. Tym razem marsz był chroniony przez policję, która siłą usuwała przeciwników. Kilkoro z nich – w większości zwolennicy cerkwi prawosławnej – wyrwało i zniszczyło tęczowe flagi i transparenty niesione przez uczestników marszu (zobacz wideo).
Kijowski marsz miał silne poparcie międzynarodowych organizacji i państw zachodnich. Amnesty International poprosiła policję o ochronę uczestników marszu. Poparcia udzieliła również Ambasada USA i Przedstawicielstwo Unii Europejskiej na Ukrainie.
Matusz Sulwiński