Genera+ion (UK, 2021), twórcy: Zelda i Daniel Barnes, dystr. HBO GO, premiera: 11.03.2021
Choć seriali młodzieżowych tworzy się na pęczki i wiele z nich ma „etatowego” geja lub nawet lesbijkę, to jednak pierwsze skrzypce ciągle grają w nich heterodramy. Na tym tle „Pokolenie” wyróżnia się (plus zastępujący literę „t” w angielskim tytule „Genera+ion” odpowiada plusowi z LGBT+). I tak, najpierw poznajemy Chestera, pewnego siebie farbowanego blondyna uwielbiającego nosić crop topy i krzykliwe okulary (łatwo sobie wyobrazić, że to kilka lat starsza, jeszcze bardziej zawzięta wersja Frasera z „Tacy właśnie jesteśmy”). Jak na „wyzywającego” geja przystało, definiuje go cynizm i… romantyzowanie samotności. Następna jest Greta, podkochująca się w Riley, wychowywana przez ciotkę, która próbuje rozbudzić w niej młodzieńcze szaleństwo. W końcu Nathan, biseksualny chłopak z bogatej, białej rodziny, jeszcze niewyoutowany, niepewny swojej seksualności. Na drugim planie przewija się wciąż m. in. Arianna, heteryczka rzucająca homofobiczne żarty i znużona swoimi dwoma ojcami czy Sam, nowy pedagog szkolny, też gej. Choć cały ten amalgamat kolorowych, wyrazistych postaci na początku potrafi przytłoczyć widza, a ilość ich dziwnych pomysłów czasem rozsadza strukturę odcinków, to ten międzypokoleniowy twór (stworzony notabene przez ojca geja razem z córką), przyprawiony pikantnym sosem generacji Z, jest dla każdego, kto chciałby zajrzeć do (trochę wciąż abstrakcyjnego z polskiej perspektywy) świata i obserwować jak wielobarwne stają się queerowe ptaki, gdy cieszą się wolnością. (Daniel Oklesiński)
Tekst z nr 90/3-4 2021.
Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.