Prenumerata #113-118 + książka „Oni. Homoseksualiści w czasie II wojny światowej”

90,00 

„Oni. Homoseksualiści w czasie II wojny światowej”, J. Ostrowska, Wydawnictwo: Krytyka Polityczna, 472 str.

SKU: pkz-oniostr-113118 Kategorie: ,

KUP PRENUMERATĘ #113-118, a książkę członkini naszego Zarządu – dr Joanny Ostrowskiej – „Oni. Homoseksualiści w czasie II wojny światowej” DOSTANIESZ GRATIS! 
Książka otrzymała nagrodę publiczności NIKE 2022!!!

„Oni…” to prekursorska praca zadająca kłam panującej wśród wielu historyków opinii, że z osławionego paragrafu 175 niemieckiego kodeksu karnego, kryminalizującego męskie relacje homoseksualne, skazywano tylko Niemców. W czasie II wojny światowej, gdy Niemcy zajęli ziemie polskie, ofiarami paragrafu 175 byli też Polacy. Ostrowska dotarła do ich zapisanych w dokumentach historii.. Józef Drewniok z Gliwic, Bogdan Kurt Machula z Katowic, Józef Kamiński z Włocławka, Alojzy Pawłowski z Poznania, Dionizy Przyborowski z Wrześni, Roman Igler z Poznania, Józef Niemczyk, który był na przymusowych robotach w III Rzeszy… – przez książkę Ostrowskiej idzie korowód Polaków skazanych za „nierząd z mężczyznami”.

Tuż po ukazaniu się książki Joanna Ostrowska mówiła w wywiadzie w „Replice” (nr 90): „Przez długi czas (…) temat po prostu nie istniał. Jeśli się pojawiał, to był unieważniany. Stosowano trzy „argumenty”. Pierwszy – że chodziło tylko o Niemców, a nie o Polaków – nieprawda. Drugi – ogółem skazanych za homoseksualność było niewielu w porównaniu z innymi grupami ofiar, więc w sumie nie ma sensu się tym zajmować. To budzi mój ogromny sprzeciw. Czy rzeczywiście liczba powinna decydować o upamiętnieniu i badaniach historycznych? Trzeci „argument” – jeśli już „oni” istnieli, to byli seksualnymi drapieżcami – wykorzystywali i gwałcili współwięźniów. Do tej pory miesza się tych skazanych za homoseksualność z tymi, którzy w obozach czy więzieniach uprawiali seks z mężczyznami. To są dwa różne zjawiska, dwa „zbiory”, które czasem mogły się zazębiać. Byli tacy, którzy zostali skazani za homoseksualność i nie byli żadnymi przemocowcami (większość!). Inni dopuszczali się przemocy seksualnej, wykorzystując swoją pozycję w społeczności więźniarskiej. Wreszcie mamy historie mężczyzn sądzonych z innych powodów, którzy uprawiali seks z mężczyznami w trakcie odbywania kary. W każdym przypadku ważny jest kontekst.

Te trzy argumenty wyjaśniające brak zainteresowania tematem są fałszywe. Prawdziwym powodem była i jest homofobia – niechęć do zajmowania się historią „ohydnych zwyrodnialców” połączona z brakiem wiedzy na temat seksualności. Przez ponad 75 lat ludzie, o których piszę, byli marginalizowani.”

Joanna Ostrowska jest od lat sojuszniczką osób LGBT. Oublikowała m.in. pracę „Przemilczane. Seksualna praca przymusowa w czasie II wojny światowej”. Była też spiritus movens dwóch kluczowych dla historii „różowych trójkątów” (symbolem tym oznaczano skazanych za homoseksualność w obozach koncentracyjnych) książek, które opatrzyła posłowiami: „Mężczyźni z różowym trójkątem” Heinza Hegera oraz „Cholernie mocna miłość” Stefana K. i Lutza van Dijka.


Z opisu wydawcy:

Nieliczni Niemcy, którzy wykorzystywali seksualnie i dręczyli innych więźniów w nazistowskich jednostkach penitencjarnych – tak określano w Polsce mężczyzn skazanych w latach 1933–1945 na mocy paragrafu 175 piętnującego relacje homoseksualne.

„Oni” byli obcy; byli drapieżcami i było ich bardzo niewielu. Z tych trzech powodów nie zajmowano się ich historią, nie upamiętniano i nie traktowano jako ofiar nazistowskiego systemu. Ocaleńców przemilczano. W Polsce „takich” ludzi miało nie być.

Homoseksualnych mężczyzn aresztowano i więziono w Rawiczu, Międzychodzie, Wronkach, Strzelcach Opolskich, czy Tarnowie. Wywożono do KL Sachsenhausen, KL Buchenwald, KL Mauthausen, KL Gross-Rosen, kompleksu obozowego Auschwitz-Birkenau-Monowitz oraz na Majdanek. Ginęli w jednostkach penitencjarnych na terenie Rzeszy, a jeśli udało im się przeżyć, wracali do domu. Ich groby można odnaleźć na polskich cmentarzach. Opowieść o nich nie składa się wcale z pojedynczych śladów. Nawet jeśli ich biografie są niepełne, często urwane lub pozbawione finału, to tworzą rozbudowany wielogłos.

Historia osób nieheteronormatywnych w czasie II wojny światowej nadal pozostaje w sferze tabu. Siedemdziesiąt pięć lat po zakończeniu wojny nie ma w Polsce praktycznie żadnych publikacji na ich temat, trudno o nawet drobne fragmenty w ogólnych opracowaniach.

„Oni” nie istnieją z naszej winy. Zamazani przez przedwojenne fantazmaty podsycane nazistowską propagandą i perwersyjne plotki wojenne i obozowe, zrównani zostali z bezimiennymi uwodzicielami, kryminalistami, aspołecznym elementem. Przeciwko tym wyobrażeniom trzeba się wreszcie zbuntować, a o „nich” nie da się już dłużej milczeć.