Rafał Dembe – aktywista na rzecz różnorodności w biznesie

Z RAFAŁEM DEMBE, działaczem na rzecz różnorodności i włączania w biznesie, pracownikiem międzynarodowej korporacji NatWest Group, rozmawia Tomasz Piotrowski

fot. Paweł Spychalski

Znam cię jako aktywnego działacza na rzecz osób LGBT+ w biznesie. Od zawsze byłeś wyoutowany w pracy?

Tak! W pierwszej pracy miałem superwspierającego szefa i osoby współpracujące. Mój szef z drugiej pracy, heteroseksualny mężczyzna, jest dziś moim przyjacielem. Już na studiach miał dwóch kumpli gejów, więc był bardzo pro. Jednak nigdy nie pracowałem w miejscu tak otwartym tęczowo, jak Nat- West. To na pewno kwestia nie tylko organizacji, w której pracuję, ale też znak czasu. Kiedyś takich pracodawców chyba po prostu nie było.

W jaki sposób mówiłeś o swojej homoseksualności? Już na rozmowie rekrutacyjnej czy potem, w zwykłych rozmowach?

To było coś w stylu: „A byłem wczoraj z moim chłopakiem w kinie”. Starałem się „sprzedać” coming out, mówiąc o życiu codziennym. Oczywiście miałem pełną świadomość, że bardziej zapamiętają chłopaka niż kino. (śmiech) Nigdy jednak nie czekałem na jakiś specjalny moment, nie badałem sytuacji w firmie, czy mogę to zrobić, czy nie. W NatWest zrobiłem to pierwszego dnia. Ludzie chcieli mnie poznać, pytali, kim jestem, co mnie interesuje. Padło też pytanie, czy mam żonę. To był idealny moment, żeby bez oszukiwania siebie od razu powiedzieć: „Nie, mam chłopaka”. Temat od razu, od początku był jasny. W 2007 r., jeszcze jako student, wraz z ówczesnym partnerem wziąłem udział w fi lmie dokumentalnym Roberta Glińskiego „Homo.pl” o parach jednopłciowych w Polsce. To jest taki coming out, którego już nie możesz cofnąć. Jak się wpisywało w Google „Rafał Dembe”, wyskakiwało „Homo.pl”. Nie czułem nawet pokusy, aby w pracy ukrywać orientację, to po prostu było niemożliwe.

Spotkałeś się kiedykolwiek z negatywną reakcją?

This content is restricted to subscribers