Rene Karabasz – “Zanim dojrzeją granaty”

WYD. POZNAŃSKIE 2023

 

 

W albańskiej wiosce położonej w Górach Przeklętych mieszka młoda kobieta, Bekia. Jej życie także wydaje się przeklęte – rządzą nim bowiem dwie siły: marzenie ojca o posiadaniu syna oraz Kanun, zwyczajowe prawo, którego przepisy bezwzględnie rozdzielają role społeczne i krwawo rozstrzygają honorowe spory. Właściwie od pierwszych chwil swego istnienia Bekia stara się być upragnionym synem. Docierają do niej głos ciężarnej matki modlącej się o narodziny chłopca i szepty mieszkańców wsi. Jako dziewczynka, a potem nastolatka wbrew własnym pragnieniom buduje chłopięcą tożsamość, aż w końcu, pewnej dramatycznej nocy, która poprzedzić miała jej zaaranżowany ślub, decyduje się zostać wirgineszą, tzn. złożyć przysięgę czystości i społecznie przyjąć rolę mężczyzny.

Powieść osadzona jest w XXI w., ale jej forma zdaje się archaiczna. Symboliczne obrazy, upoetyzowane zdania i wysoki rejestr emocjonalny, często przekraczający granice egzaltacji, przypominają lamentacje – bohaterowie opłakują śmierć lub niespełnioną wersję własnego życia. Karabasz podkreśla w wywiadach, że jej powieść to sprzeciw wobec patriarchalnego świata. Trudno tego sprzeciwu nie poprzeć, a jednak drażni, że negatywnego przykładu bułgarska pisarka szuka w odmiennej kulturowo Albanii i że patriarchat przybiera w jej powieści tak konwencjonalną formę – prawdziwy mężczyzna poluje, a ojciec odrzuca wrażliwego i delikatnego syna. W tym świecie wirginesza to kobieta tęskniąca za utraconą miłością. Zdaje się, że patriarchat jest bardziej złożony, a figura wirgineszy bardziej fascynująca. (Olga Masiuk)

 

Tekst z nr 103/5-6 2023.

Digitalizacja archiwum Replikidzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.