Wyd. Znak 2022
Czy warto pisać kolejne biografie „boskiej” Grety Garbo, skoro w zasadzie o jej życiu wiemy niemalże wszystko? Robert Gottlieb wyszedł z założenia, że jednak warto, i snuje swoją opowieść o aktorce na ponad pięciuset stronach. Przyznam jednak, że książka w żaden sposób nie uzupełnia mojej wiedzy o Garbo ani nie wskazuje nowych faktów.
Tych, którzy szukają w biografii pikantnych szczegółów na temat intymnego życia Garbo, muszę rozczarować. Gottlieb nie odkrywa Ameryki, opisując powszechnie znane romanse i związki Grety, w tym nie tylko kilkuletnią zażyłość z Johnem Gilbertem, która miała się skończyć nawet tajemniczym ślubem, czy układ uczennica–mistrz z nieukrywającym swojego homoseksualizmu reżyserem Mauritzem Stillerem. Wiele stron poświęca także ognistemu romansowi z Mercedes de Acostą oraz relacji z aktorką i scenarzystką Salką Viertel. Autor nie zadał sobie jednak trudu, by zajrzeć do świetnej książki Nicole Nottelmann „Greta Garbo i Salka Viertel”, z której jasno wynika, że romans ze starszą o 15 lat przyjaciółką przekształcił się potem w rodzaj siostrzanego związku trwającego aż do śmierci Viertel w 1978 r. Był to wyjątek w życiu Garbo, która bezpardonowo kończyła przyjaźnie z tymi, którzy byli wobec niej nielojalni. Taka kara spotkała m.in. znanego fotografa Cecila Beatona, geja, który podobno miał zamiar się z Gretą ożenić. Może w tym właśnie leży moc książki Gottlieba: że pokazuje „najbardziej tajemniczą gwiazdę Hollywood” jako prostą, zaradną dziewczynę ze Skandynawii o chłodnym stosunku do ludzi i pieniędzy? (Maciej Kucharski)
Tekst z nr 102/3-4 2023.
Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.