Simon James Green – „Noah po prostu jest“

wyd. Zielona Sowa 2019

Noah skończy za 3 tygodnie 16 lat. W szkole nie jest najpopularniejszym kolesiem, delikatnie mówiąc, ale ma Harry’ego, przyjaciela, który go rozumie. Wstydzi się trochę mamy, która zarabia na życie, chałturząc jako imitacja Beyoncé (mama jest w istocie fantastyczną postacią!). Tata zniknął bez śladu 6 lat wcześniej. Noah poznaje Sophie. Może to już czas na pierwszą dziewczynę? Idzie z Sophie na imprezę. Zaliczy na niej pierwszy prawdziwy, długi, namiętny pocałunek, który zmieni wszystko. I będzie to pocałunek z chłopakiem. Noah będzie musiał mocno pogłówkować, by zmienić myślenie o sobie i swej przyszłości. Jesteśmy w klimacie popularnej, nastoletniej komedii romantycznej (tak, „Twój Simon” jest dobrym skojarzeniem), w której debiutujący autor Simon James Green czuje się jak ryba w wodzie. Mnoży perypetie, komplikuje intrygę. Noah zmierzy się z szantażem, będzie też musiał udowodnić, że niemożliwe, by przespał się z piękną i seksowną Jess… I mnóstwo innych spraw. Na koniec – to chyba nie spojler? – wszystkie wątki zgrabnie wskoczą na miejsce. Przesłanie? Oczywiste: wybierz siebie. Spełnij własne, nie cudze, oczekiwania i marzenia. Tom drugi historii Noah, jest już anonsowany, czekam na adaptację filmową. (Piotr Klimek)

Tekst z nr 77 / 1-2 2019.

Digitalizacja archiwum Replikidzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.