Studniówka nie jest tylko dla par hetero!

Relacje osób LGBT ze szkolnych balów – niespodziewany odzew na spontaniczną akcję „Repliki” na Facebooku. Tekst: Redakcja

 

Rafał Gosiewski (z lewej) i Stanisław Gołębiowski na studniówce Rafała, arch. pryw.

 

Impulsem była wyszukana w sieci informacja o parze gejów ze stanu West Virginia (USA), którzy razem poszli na bal maturalny. Stresowali się, ale okazało się, że niepotrzebnie, bo zarówno uczniowie, jak i nauczyciele przyjęli ich z życzliwością. Zamieściliśmy post o nich na naszym profilu na Facebooku, pytając Czytelników/czki o ich wrażenia ze studniówki. Może są tacy, którzy zabrali na ten bal swego chłopaka/dziewczynę – partnera/kę tej samej płci? Nie spodziewaliśmy się odzewu, tymczasem… otrzymaliśmy kilkadziesiąt relacji! Skrupulatnie publikowaliśmy je na fanpage’u.

Fotograf ciągle czekał, aż się pocałujemy

Jako jedna z pierwszych napisała Ania Jakubisiak, tegoroczna maturzystka: Na studniówkę zabrałam moją dziewczynę. Nauczyciele w naszym liceum zawsze wykazywali pozytywne nastawienie do kwestii równościowych. Nikogo nie pytałam o zgodę. Nie obawiałam się negatywnych reakcji nauczycieli, bardziej niepokoiłam się o komentarze uczniów, rodziców czy osób towarzyszących. Jednak okazało się to niepotrzebne. Było tak… naturalnie… Jakby to, że przyszłyśmy razem, nikogo nie dziwiło. Jeden chłopak nawet podszedł i powiedział, że ładnie razem wyglądamy, a fotograf ciągle się wokół nas kręcił, jakby wyczekiwał, aż znów się pocałujemy, żeby moc to uwiecznić. (…) Bardzo dobrze wspominam ten wieczór i cieszę się, że miałam do czynienia z tak tolerancyjnym środowiskiem i bardzo pozytywną klasą. Gorąco polecam VII LO w Warszawie!”

Fantastycznie, prawda? Ale nie wszyscy mają tak fajne wspomnienia – Iza Mioduchowska, dziewczyna Ani, została „życzliwie” ostrzeżona, że może mieć nieprzyjemności – na swoją studniówkę nie poszła więc w ogóle. Adam Pakulski musiał mocno walczyć z wychowawczynią i dyrektorką, ale postawił na swoim i na studniowce bawił się z chłopakiem – Arnim. Robert Miroszewski zaprosił najlepszą przyjaciółkę: Byłem wtedy w szczęśliwym związku z moim facetem, jednak nie zaprosiłem go… (…) On nie był do końca wyoutowany, więc mógłby czuć się źle.

Wspaniałe studniówki zaliczyły Paulina Stankiewicz i jej dziewczyna Martyna, Aleksandra „Grendżi” Krężel i jej dziewczyna Paula, Justyna Wertelecka i jej dziewczyna Ewa. W ogóle relacji dziewczyn było znacznie więcej niż chłopaków. Ania Gołębiowska i Paulina Hagath poszły jako para „tylko” koleżanek i wywołały… sensację strojem, bo wystąpiły w spodniach. A Oliwia Dolata przesłała nam swoje studniówkowe zdjęcie, na którym całuje i trzyma na rękach swoją dziewczynę Gosię. Natomiast Patrycja Błoch podzieliła się doświadczeniami z coming outu w LO Sióstr Urszulanek w Pniewach. Ujawniła się już po maturze i nagle przestało się liczyć to, że udzielałam się w szkole, pomagałam dzieciakom w przedszkolu i byłam wolontariuszką w domu spokojnej starości (…). Siostra Dyrektor zabroniła mi przyjścia na wigilię szkolną, na którą często przyjeżdżają absolwenci, oraz wchodzenia na teren szkoły.

Mój Staś został wzięty w obroty przez innego!

Zapadła nam też w pamięć wzruszająca opowieść Grzegorza o jego szkolnym balu w małym miasteczku: Nie tańczyłem, siedziałem gdzieś na ławce, gdyż wszystkie dziewczyny były zajęte. Nagle podszedł do mnie kolega z klasy i… zaprosił mnie do tańca! Powiedział, że skoro dziewczyny mogą tańczyć jedna z drugą, to dla czego nie my? Nikt nie wiedział wtedy, że jestem gejem. On też nie. Ale tańczyliśmy przytuleni, a ja byłem w siódmym niebie. Nikt źle nie zareagował, tak jakby nas nie zauważono. Dziś ten mój kolega jest szczęśliwy z żoną, ma dzieci, a ja jestem szczęśliwy z moim facetem. Między nami nigdy nic nie zaszło, oprócz tego jednego tańca – zwykłego, ale dla mnie bardzo znaczącego.

Szymon Jóźwik wspominał szykanowanie za homoseksualność – na gimnazjalny bal nie poszedł: Z perspektywy czasu, żałuję tylko, że wtedy nie miałem bardziej rzetelnej wiedzy na temat tego, kim jestem. Ba! Nie miałem żadnej wiedzy. Może mógłbym się jakoś bronić, a nie uciekać z poczuciem winy. I wydaje mi się, że ta wiadomość, którą teraz do Was wysyłam, również jest pewnym kroczkiem naprzód w mówieniu o sobie bez wstydu.

Wszystkie relacje możecie znaleźć na facebook.com/ReplikaKPH (wpisy od 29.04. do 7.05). Na koniec list, który napawa ogromnym optymizmem – Rafała Gosiewskiego, który na studniówkę zaprosił swego chłopaka Stanisława Gołębiowskiego: Nie było mowy o przychodzeniu z przyjaciółką czy też samemu. Dwa tygodnie przed balem oficjalnie zaprosiłem Stasia. Poszedłem do wychowawczyni i dyrektora mojego technikum poinformować, że taka sytuacja będzie miała miejsce. Powiedziałem również klasie, przed którą byłem wyoutowany. Na efekty nie trzeba było długo czekać – sensacja na miarę całej szkoły, telefony do wychowawczyni od innych nauczycieli z treścią „Jakim prawem…?”. To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że podjąłem słuszną decyzję. (…) Pamiętam olbrzymi stres, który w konfrontacji z zachowaniem i wsparciem Stasia oraz ludzi z klasy stopniowo malał. Przyjęci zostaliśmy z zainteresowaniem, bez żadnego negatywnego komentarza, lecz pod ostrzałem spojrzeń. Na ostateczną odwagę zebrałem się przy trzecim tańcu i wtedy ruszyliśmy na parkiet. Największym zaskoczeniem była dla nas para znajomych, którzy podeszli i zrobili klasycznego „odbijanego” – Staś został wzięty w obroty przez innego! Ludzie stopniowo podchodzili, zdobywali się na odwagę porozmawiać, wyrazić aprobatę i poznać Staszka – co miłe – nie tylko uczniowie. Nie przyszedł nikt, komu się nie podobała nasza obecność. Impreza zakończyła się tak nagle, a okazuje się, że minęła cała noc. Trzeba przyznać, że Technikum Łączności nr 14 z Zespołu Szkół Łączności w Krakowie wydające się zakonem męskim o zaostrzonej regule poradziło sobie! (…) Życzymy wszystkim by pamiętali, kto jest dla nich najważniejszy i potrafi li iść przez życie z tą osobą u boku.

Zachęcamy do dzielenia się ciekawymi/ważnymi historiami LGBT z życia w waszej szkole. Ktoś zrobił coming out? Było OK? Nie? Ktoś nie zrobił coming outu, a i tak spotkały go/ją szykany za „podejrzenie” o homoseksualność? Macie LGBT-friendly nauczycieli? A może homofobów? Macie chłopaka/dziewczynę z tej samej szkoły i jesteście traktowani w porządku? Nie? Idziecie razem na studniówkę? A może jesteście nauczycielami LGBT? Piszcie: redakcja@replika-online.pl

 

Tekst z nr 55 / 5-6 2015.

Digitalizacja archiwum Replikidzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.