
„W ciemni” to najlepsza ilustracja angielskiego przysłowia „Nie oceniaj książki po okładce” – okładka jest koszmarna, zawartość – fantastyczna. Susan Faludi, amerykańska dziennikarka i feministka pochodzenia żydowskiego i węgierskiego, opowiada historię życia swego ojca i historię próby naprawienia jej relacji z ojcem. W 2004 r. 45-letnia Susan, która od ponad dwóch dekad nie utrzymywała kontaktu z ojcem, otrzymała od niego e-mail. Informował, że w wieku 76 lat przeszedł operacje korekty płci w Tajlandii – jest kobietą. Przemiana stała się impulsem do wznowienia kontaktu. Susan z dzieciństwa pamiętała Steve’a, teraz Stefanie, jako agresywnego maczo, domowego tyrana skłonnego do przemocy. Będąc już w separacji z mamą Susan, Steve omal nie zadźgał nożem na śmierć jej nowego partnera… Teraz Susan próbuje odkryć prawdziwe „ja” ojca. Tylko czy coś takiego w ogóle istnieje? Faludi analizuje historię XX-wiecznego podejścia do transseksualności, rozwiązuje gordyjski węzeł węgierskiej i żydowskiej tożsamości narodowej (podobieństwa z Polską są czasem tak uderzające, że wieje grozą). Pokazuje też historię Holocaustu węgierskich Żydów i wpisuje w nią losy nastoletniego wtedy Steve’a, a także jego dalsze perypetie – tułaczkę przez Danię, Brazylię aż do USA, a na koniec powrót do ojczystych Węgier po upadku komunizmu oraz nowe życie jako kobiety. Od skomplikowania osobowości ojca może boleć głowa; Faludi podaje wszystko metodycznie i nie bez emocji. Fascynująca lektura. (Mariusz Kurc)
Tekst z nr 71 / 1-2 2018.
Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.