Sylwia Chwedorczuk – „Kowalska. Ta od Dąbrowskiej”

wyd. Marginesy, 2020

Co to był za związek! Dziś uchodziłby za bardzo nietypowy, a 80 lat temu? Poznały się w 1943 r. Anna Kowalska miała wtedy 40 lat, Maria Dąbrowska – 54. Pierwsza mieszkała we Lwowie, druga w Warszawie, ale splot wojennych okoliczności sprawił, że doszło do spotkania. Kowalska była pisarką co najwyżej średniego kalibru, Dąbrowska po „Nocach i dniach” (1934) cieszyła się niekwestionowanym statusem pisarki wybitnej. Kowalska miała 10 lat starszego męża, Dąbrowska – prawie 20 lat starszego partnera. Połączyło ich ogromne uczucie, dla obu – niepierwsze w stosunku do kobiety. Kowalska utrzymywała przez jakiś czas relację erotyczną zarówno z Dąbrowską, jak i z mężem – stąd w 1946 r., w wieku 43 lat i po dwóch dekadach małżeństwa, rodzi swoje jedyne dziecko – córkę Tulę. Dla Dąbrowskiej sama wiadomość o ciąży to katastrofa – nigdy, mimo wielu starań, Tuli nie polubi. Mąż Kowalskiej umrze zanim dziecko skończy 2 lata, niedługo potem odejdzie partner Dąbrowskiej, ale śmierci te wcale nie uproszczą sytuacji. Dąbrowska i Kowalska z Tulą u boku, niezwykła tęczowa rodzina w głębokim PRL-u, będą się szarpały w pełnym miłości, ale też wyrzutów i burz związku aż do śmierci tej pierwszej w 1965 r. Napiszą do siebie dziesiątki tysięcy stron listów i tylko na kilka lat zamieszkają razem. Ale książka Sylwii Chwedorczuk to nie tylko historia ich miłości – to regularna biografia Kowalskiej ze świetnie zarysowanym dzieciństwem bohaterki wśród lwowskich ciotek, z płomienną nastoletnią miłością do nauczycielki oraz z panoramą międzywojnia, gdy Kowalska u boku męża, uniwersyteckiego profesora, przeżywała intelektualny rozkwit. Dobrze napisane i, co dla kwestii LGBT kluczowe, bez przemilczeń. (Mariusz Kurc)

Tekst z nr 87 / 9-10 2020.

Digitalizacja archiwum Replikidzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.