Królowa

(Polska, 2022), twórca: Árni Ólafur Ásgeirsson, występują: Andrzej Seweryn, Maria Peszek, Julia Chętnicka. Premiera na Netfliksie: 23.06.2022

 

 

„Królowa” od momentu premiery wzbudziła liczne dyskusje wśród polskich elgiebetów. W końcu polskie porządne queerowe kino czy nieciekawe barachło? Wyzwalająca emancypacyjna opowieść czy pełna stereotypów naiwna dykteryjka? W samej redakcji „Repliki” powstały dwa obozy: po jednej stronie inwektywy i rozczarowane nadzieje, po drugiej dużo wyrozumiałości i ciepła dla netflixowej produkcji. Bo do pokochania „Królowej” wyrozumiałość na pewno jest potrzebna. Nie mamy tu do czynienia z familijnym dramatem, a z typową telenowelą. Wydarzenia pędzą jedno po drugim, a twórcy, zamiast zająć się dłużej jednym aspektem, co chwilę dorzucają do pieca. Sylwester (Andrzej Seweryn), drag queen z Paryża, wraca do Polski, by zostać dawcą nerki dla córki (Maria Peszek), której nigdy nie widział. Ale okazuje się, że córka nic nie wie o jego przyjeździe, a za intrygą stoi wnuczka Sylwestra. Ta zaś jest w ciąży, o której także nikt nie wie, bo wnuczka nie jest pewna, czy ojcem jest jej chłopak, czy też jego najlepszy przyjaciel. A oni obydwaj to górnicy, cała akcja zresztą toczy się na Dolnym Śląsku. I zaraz mamy dosłowne trzęsienie ziemi oraz wypadek w kopalni. Czy potencjalnym ojcom będzie dane przeżyć? A to dopiero połowa serialu. Jeśli nie zraziła was ta wyliczanka, a od koherentnej fabuły wolicie postacie pełne ciepła i miłości, to być może „Królowa” jest właśnie dla was. Kto w końcu by nie chciałby żyć w tej alternatywnej, bajkowej wizji Dolnego Śląska, w której aby pokonać homofobię, wystarczy zacząć lipsyncować do Cher? (Daniel Oklesiński)

 

Tekst z nr 98/7-8 2022.

Digitalizacja archiwum Replikidzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.