Przypadek Lili Elbe

Słynny seksuolog gej, znana malarka oraz jej mąż, czyli ona – pierwsza osoba, na której dokonano operacji korekty płci

 

 

Lili Elbe przez większość życia funkcjonowała jako Einar Wegener. Einar urodził się w 1882 r. W początkach XX wieku zyskał sławę jako malarz pejzażysta. Wraz ze swą żoną Gerdą Gottlieb wiódł życie, które dziś bez przesady moglibyśmy nazwać queerowym. O jego/jej niezwykłej historii opowiada powieść Davida Ebershoffa „Dziewczyna z portretu”, która właśnie ukazała się nakładem wydawnictwa Znak.

Einar zakłada pończochy

Zaczęło się od pozornie nic nie znaczącego zdarzenia: Gerda (w powieści nazywana Gretą), malarka podobnie jak jej mąż, ale portrecistka, chciała dokończyć obraz pewnej śpiewaczki, która nie mogła tego dnia pozować. Poprosiła więc męża, by zastąpił oryginał, wkładając pończochy i damskie buty. Einar zgodził się z pewną nieśmiałością. Nie przypuszczał, że w ten sposób na światło dzienne wydobędzie swą kobiecość. Okazało się, że żyje w nim młoda, piękna dziewczyna, która na dodatek z czasem zaczęła przejawiać coraz większą wolę manifestowania swej obecności światu, zaczęła snuć plany i zaczęła mieć własne pragnienia – zupełnie inne niż Einar, spokojny i nieśmiały mężczyzna, wierny mąż.

„Dziewczyna z portretu” to autorska wersja wydarzeń, o czym Ebershoff lojalnie informuje. Prawdziwe są tylko podstawowe fakty; niektóre drugoplanowe postacie książki w ogóle nie istniały. Również przeżycia bohaterów to sfera spekulacji, którą Ebershoff sprowadził do konkretu i uprawdopodobnił. Niemniej, opisując moment „narodzin” Lili, był bardzo wierny relacjom samej zainteresowanej, które można znaleźć w jej listach i zapiskach, choć umieścił zdarzenie w innym czasie: w książce ma ono miejsce w 1925 r., w rzeczywistości – kilkanaście lat wcześniej.

Lili wypiera Einara

Gerda nie tylko nie protestowała przeciwko temu, by jej mąż „stał się” a potem „bywał” kobietą, ale sama go do tego zachęcała i z nim jako Lili pojawiała się w towarzystwie. Przez całe lata obie panie przyjmowały gości w domu. Bliscy przyjaciele mieli świadomość podwójnego życia Einara/Lili. Lili była na tyle ładną i kobiecą kobietą, że nikt z dalszych znajomych nie podejrzewał prawdy – Lili zazwyczaj była przedstawiana jako krewna Gerdy. Ponoć była tak pociągająca, że zdarzały jej się propozycje matrymonialne. Jak wyglądała, możemy dowiedzieć się ze zdjęć, a przede wszystkim z portretów – Lili bardzo szybko stała się główną modelką Gerdy. To zresztą one uczyniły Gerdę znaną malarką – jej sława przyćmiła dzieła Einara, który nigdy nie malował jako Lili. Obrazy Einara można dziś obejrzeć w Muzeum Sztuki w Vejle (w Danii).

Portrety Lili autorstwa Gerdy przedstawiały delikatną dziewczynę o migdałowych oczach i zmysłowych ustach.

Gerda tworzyła również erotyczne ilustracje, których tematem wiodącym często była miłość dwóch kobiet. zawsze wspierała i kochała Lili – również wtedy, gdy w 1930 roku duński król unieważnił ich małżeństwo po tym, jak Lili przeszła pierwszą operację.

Operacje

Oficjalnie przyjmuje się, że pierwszą transseksualną osobą, na której dokonano nowoczesnego zabiegu SRS (sex reassignment surgery – operacja korekty płci) była Christine Jorgensen w 1952 r. A jednak w latach 1930-31 to Lili Elbe w Berlinie i Dreźnie przeszła szereg operacji mających na celu przekształcenie jej ciała w ciało kobiety. Były to rewolucyjne zabiegi. Lili miała szczęście, że trafiła do niemieckiego doktora Magnusa Hirschfelda, prekursora seksuologii, który nie tylko postulował, aby homoseksualizm traktować jako po prostu jedną z orientacji seksualnych (sam był gejem), ale także podjął się pomocy Lili i przeprowadził jej pierwszą operację. (W 1910 r. Hirschfeld napisał pionierską pracę dotyczącą transwestytyzmu).

W książce Ebershoffa zamiast Hirschfelda i Warnekrosa, drugiego lekarza, który robił Lili następne operacje, pojawia się doktor Bolk. To miły człowiek, ale swoją pacjentkę traktuje w sposób dość przedmiotowy, choć i tak wyróżnia się na plus wśród całego tłumu naukowców, którzy uważali, że Einar przebierający się za kobietę stanowi zagrożenie społeczne. Bolk nie informuje Lili ani o przebiegu, ani o skutkach kolejnych zabiegów, jest huraoptymistyczny i wręcz przymusza Lili do kolejnych wyczerpujących i bolesnych operacji – a przy tym wszystkim jest postacią… fikcyjną. Trudno zrozumieć, dlaczego Ebershoff powołał doktora Bolka do życia.

Nie do końca trans

W trakcie jednej z operacji okazało się, że Lili ma nie tylko męskie, ale i szczątkowe żeńskie narządy, a więc silne pragnienie bycia kobietą u Einara bierze się nie tyle z tego, że jest on osobą transseksualną, ale raczej hermafrodytyczną. Dziś podejrzewa się, że Lili mogła być kobietą z Zespołem Klinefeltera. Wnikliwe badania nad postaciami hermafrodytyzmu za życia Lili nie miały miejsca (w tym miejscu wypada polecić czytelni(cz)kom dostępną u nas znakomitą autobiograficzną książkę hermafrodyty Jeffreya Eugenidesa „Middlesex”).

Lili niezbyt długo cieszyła się fizyczną kobiecością. Jeszcze przed pierwszą operacją cierpiała na krwotoki, była chuda i wymizerowana, a seria zabiegów osłabiła ją jeszcze bardziej. Dziś osoby transpłciowe m/k (z mężczyzny w kobietę), które decydują się na chirurgiczną korektę płci, przechodzą zazwyczaj operację usunięcia jąder i wykształcenia waginy, nie ma mowy o innych poważnych ingerencjach medycznych, których doświadczyła Lili. Dokonano u niej przeszczepu jajników i macicy, które nie przyjęły się. To właśnie najprawdopodobniej w wyniku powikłań po nich Lili zmarła w 1931 roku w Dreźnie. Miała 49 lat. Wcześniej jednak artykuły o niej i jej transformacji narobiły sporo szumu w duńskiej i niemieckiej prasie. Sama Lili chciała, by świat usłyszał o możliwości cudu, w który mało kto w tamtych czasach wierzył – przekształcenia mężczyzny w kobietę. Jako kobieta przyjęła nazwisko Elbe (od rzeki Łaby płynącej przez Drezno), uzyskała też oficjalny paszport na swoje żeńskie dane.

Bezwarunkowa miłość?

Zainteresowanych porywającą historią Lili Elbe odsyłam do książki „Man into Woman” pod redakcją Nielsa Hoyera (niestety, nie ma polskiego wydania), która jest kompilacją jej autentycznych listów i pamiętników. Warto też oczywiście przeczytać „Dziewczynę z portretu”, jednak trzeba pamiętać, by nie przywiązywać się do wszystkich faktów w niej przedstawionych. Ebershoffowi bardziej zależało na stworzeniu pewnego klimatu, na przekazaniu odczuć bohaterki, niż na napisaniu „regularnej” biografii. Ponadto czasem można odnieść wrażenie, że autor nie pisze o Lili-kobiecie, tylko o typowym transwestycie. Kobiecość Lili nie jest u Ebershoffa samoistna, nie wyrywa się z niej bez względu na okoliczności, towarzyszą jej specyficzne działania innych osób. Po raz pierwszy ujawnia się jeszcze, gdy Einar był nastolatkiem – podczas zabawy z przyjacielem Hansem, który dla hecy zawiązuje mu kuchenny fartuch i udaje, że czeka aż „żona” ugotuje mu obiad. A po raz drugi – dopiero, gdy Einar ma na sobie, pierwszy raz w życiu, sukienkę. Słyszy w tym momencie krzyki sąsiada wrzeszczącego do żony: „Jesteś diabelnie piękną kurwą!” a jednocześnie swą własną żonę mówiącą do niego „Może nazwiemy cię Lili?”. Obie sytuacje są jak z marzeń fetyszystycznego transwestyty (a nie transseksualisty m/k).

„Dziewczyna z portretu” zebrała wiele nagrod i pozytywnych recenzji, m.in. Lambda Literary Award, czyli amerykańską nagrodę literacką, przyznawaną książkom o tematyce LGBT. Powieść jest reklamowana jako historia bezwarunkowej pięknej miłości. Prawda, ale zaznaczmy, że Greta silną ręką kierowała życiem męża, ktory małżeńskiej wierności dochował jej właściwie tylko dlatego, że był cały czas pod skrupulatną obserwacją żony. Lili i Greta są bardziej przyjaciołkami, wręcz siostrami niż parą. Nie ma między nimi erotycznego przyciągania. Niemniej, Greta „pilnuje” Lili nawet wtedy, gdy ta chce zamieszkać sama i wyjść za mąż za jednego ze swych adoratorow. Nie była w stanie uwierzyć, że „jej” Lili mogła mieć inne pragnienia niż Einar.

Do ekranizacji „Dziewczyny z portretu” przymierza się Nicole Kidman jako producentka filmu oraz odtworczyni roli Lili. Oby się jej udało.

 

Tekst z nr 38/7-8 2012.

Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.