Tekst: Bartosz Żurawiecki
Nieznane w Polsce ikony literatury les w „Literaturze na świecie”
Najnowszy (5-6/2017) numer nieocenionej „Literatury na świecie” przynosi teksty trzech anglojęzycznych pisarek, które znacząco przyczyniły się do przełamania heteronormatywnego reżimu obowiązującego w sztuce.
Djuna Barnes
Szkoda tylko, że nawet najsłynniejsza z tej trójki, Djuna Barnes (1892-1982) jest u nas praktycznie nieznana, a jej najgłośniejsze dzieło, wydana w 1936 r. powieść „Nightwood” („Ostępy nocy”), było w Polsce tłumaczone jedynie we fragmentach. W 1973 r., także w „Literaturze na świecie”, ukazały się dwa ostatnie rozdziały tej książki (w przekładzie Renaty Hammer, który przyjęła polski tytuł „Drzewo nocy”). Tam też znajdziemy przedmowę T.S. Eliota do angielskiego wydania. To właśnie protekcji tego znamienitego poety, późniejszego laureata Nagrody Nobla, zawdzięcza Barnes publikację swej powieści, która nie budziła wśród wydawców zbytniego entuzjazmu. Eliot docenił jej poetycką siłę, dostrzegł „nadzwyczajny styl, piękno frazy, świetny dowcip i charakterystykę postaci, a także elementy horroru i fatalizmu”. Tym razem „Literatura na świecie” prezentuje rozdziały drugi i trzeci „Nightwood” (przetłumaczył je Marcin Szuster), a także inne teksty Barnes – opowiadania i jednoaktówkę „Jak zejść na psy”. Możemy również przeczytać dwa eseje poświęcone pisarce – pierwszy poddaje analizie jej styl, drugi opowiada o jej życiu. Wcześniej – tak o jednym, jak i o drugim – sporo się dowiedzieliśmy z książki Shari Benstock „Kobiety z lewego brzegu. Paryż 1900-1940” (przełożyli Ewa Krasińska, Piotr Mielcarek, Sic! 2004). Według biografów, inspiracją do napisania „Ostępów nocy” stał się paryski romans Barnes z dwudziestoletnią amerykańską rzeźbiarką, Thelmą Wood. Jaki charakter miała ich relacja? „Thelmę po prostu kochałam” – wyznała kiedyś Barnes, która podobno powiedziała też: „Nigdy nie byłam lesbijką, nie znosiłam tych „wilgotności”, jakie trzeba kochać, żeby kochać kobiety”. Centralną postacią w „Nightwood” jest Robin Vote, wzorowana na Wood tajemnicza femme fatale, wokół której krążą w onirycznej tułaczce po ulicach europejskich i amerykańskich miast inne postaci, w tym udręczona miłością do Robin Nora i podający się za lekarza Matthew O’Connor – mężczyzna przebierający się w damskie stroje i nazywający siebie „starą damą”. Wcześniej, bo w 1928 r., Barnes opublikowała w Paryżu, w wydawnictwie amerykańskich artystów osiadłych w stolicy Francji, powieść „Ladies Almanack”, uznawaną przez niektórych krytyków za satyrę na Academie des Femmes – gromadzący kobiety salon literacki amerykańskiej poetki i lesbijki, Natalie Barney. Bohaterką książki jest, stylizowana na Barney, Dame Evangeline Musset, która „za cel życia postawiła sobie ratowanie kobiet od niebezpieczeństw heteroseksualizmu”. Jak pisze Benstock w „Kobietach z lewego brzegu”, opowieść ta „zapoczątkowuje nową, kobiecą kontrkulturę (…), tworzy język dla wyrażania kobiecych pragnień – język dostępny zarówno kobietom o heteroseksualnych, jak i lesbijskich skłonnościach”. Sama Barney zresztą bardzo tę powieść lubiła. Barnes zmarła w 1982 r., w wieku 90 lat. Swoją ostatnią książkę, dramat wierszem „The Antiphon” opublikowała dużo wcześniej, bo w roku 1958. Odizolowała się od ludzi, rzuciła alkohol i związki miłosne. Zamknęła się w swoim świecie, choć czasami narzekała, że jest „najsłynniejszą nieznaną pisarką XX wieku”.
Brigid Brophy
Podobnego tytułu – „najbardziej niedocenionej pisarki brytyjskiej XX wieku” – dorobiła się inna z prezentowanych w „Literaturze na świecie” autorek, Brigid Brophy (1929-95). W piśmie przeczytać możemy, przetłumaczone przez Agnieszką Sobkowską, fragmenty jej debiutanckiej powieści z 1953 r., „Hackenfeller’s Ape” („Małpa Hackenfellera”), w której podejmuje temat praw zwierząt (Brophy aktywnie działała na ich rzecz, propagowała też wegetarianizm). Jerzy Jarniewicz przełożył z kolei na polski urywki „lesbijskiej fantazji” rozgrywającej się w szkole dla dziewcząt – „The Finishing Touch” (1963, „Ostatni szlif ”). Utrzymana ona została w kampowym stylu, wyraźnie inspirowanym przez twórczość Ronalda Firbanka (1886-1926), pisarza i ostentacyjnego homoseksualisty, którego „przegięte” książki, napisane przeestetyzowanym językiem i rozgrywające się w całkowicie urojonych światach pełnych ekstrawaganckich postaci i ekscentrycznych zachowań, miały co prawda swoje wąskie grono admiratorów, ale przez „poważnych” krytyków uważane były, co najwyżej, za literacki kaprys. Brophy – sama jawnie biseksualna – stworzyła biografię Firbanka, zatytułowaną „Prancing Novelist” (1973, „Rozbrykany powieściopisarz”), której rozdział – przedstawiający wpływ, jaki wywarł na życie i twórczość autora „Zdeptanego kwiatuszka” proces Oscara Wilde’a – „Literatura na świecie” publikuje razem z komentarzem tłumacza, Grzegorza Jankowicza. Brophy pisze m.in. tak: „Klimat dyskrecji sprzyjał zmianie postaw: ludzie tolerancyjni zmieniali się w skrytych antyhomoseksualistów przypominających skrytych antysemitów z tego samego okresu. (…) Skryci antyhomoseksualiści nie czepiali się homoseksualistów, jedynie wojujących homoseksualistów”. I dalej, już w odniesieniu do sfery sztuki: „Przedstawianie apatycznej niechęci wobec wojujących homoseksualistów jako krytyki literackiej przygotowało grunt pod kolejną wywrotkę literackich standardów, która polegała na zachęcaniu do pochwał pod adresem wojujących heteroseksualistów. Jeśli potraktujemy homoseksualizm jako defekt, wówczas z łatwością pomylimy heteroseksualizm z cnotą. Zastąpienie zaś sądów estetycznych fałszywymi sądami moralnymi tworzy odpowiedni klimat literacki, w którym Ernesta Hemingwaya można omyłkowo uznać za dobrego pisarza.” Ustępy te niewątpliwie należy zadedykować polskim elitom intelektualnym, a krytyce literackiej to już w szczególności.
Mary Butts
Trzecią z prezentowanych przez „Literaturę na świecie” pisarek jest Mary Butts (1890-1937) – Angielka, autorka pięciu powieści, która w latach 20. obracała się w artystycznych środowiskach Londynu i Paryża. Była uzależniona od opium i alkoholu. Dwukrotnie zamężna i dwakroć rozwiedziona miała ponoć spore grono kochanków i kochanek. Jej opowiadania – pisane w stylu określanym przez redakcję mianem „realizmu psychodelicznego” – przełożyli na polski Tadeusz Pióro i Szymon Żuchowski. Więcej na ich temat można przeczytać w tekście amerykańskiego poety, Johna Ashbery’ego (przetłumaczonym przez Andrzeja Sosnowskiego). Ekscentryczne, migotliwe, nasycone cierpkim poczuciem humoru, falujące między grozą a groteską przyciągają także atmosferą seksualnej ambiwalencji. Ashbery używa w odniesieniu do nich sformułowania „niestrudzony trzepot”, które najlepiej chyba oddaje charakter twórczości Butts. Dodajmy jeszcze, że na tym nie kończy się queerowy potencjał ostatniego numeru „Literatury na świecie”, gdyż Mikołaj Wiśniewski omawia na jego łamach kampową powieść, jaką wspomniany Ashbery napisał wspólnie z innym poetą i pisarzem, Jamesem Schuylerem – „Gniazdo dudków”. Wydana w Ameryce w 1968 r. na polski została przełożona we fragmentach przez Pióro i Sosnowskiego. Gdzie? Oczywiście w „Literaturze na świecie” (nr 5-6/2007). Utwory trzech pań „B”: Barnes, Brophy i Butts podejmowały tematy obwarowane tabu, ale także bezceremonialnie rozbijały struktury językowe i formalne klasycznej literatury. Prezentacja w Polsce tej twórczości to nie tylko okazja do poznania wciąż słabo tutaj obecnej herstory. To również wyzwanie rzucone kanonom podporządkowanym męskiej, heteroseksualnej optyce. Sankcjonującym ustanowione przez „antyhomoseksualistów” reguły i wartości. Kanony te nie dość, że spychają wszelką odmienność na daleki margines, to jeszcze poddają estetyczne dokonania „Innych” surowej ocenie moralnej. To ona wciąż warunkuje sposób, w jakim twórczość nieheteroseksualna jest przedstawiana w głównym nurcie kultury.
Tekst z nr 69 / 9-10 2017.
Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.