Taxi zum klo (RFN, 1980), reż. Frank Ripploh, dystr. Outfi lm, premiera kinowa: LGBT Film Festival 2021
W 1969 r. w RFN wchodzi reforma paragrafu 175 (tego samego, na którego podstawie naziści prześladowali gejów) depenalizująca seks między mężczyznami (powyżej 21 lat). Zaczynają się lata 70., wybucha emancypacja gejów nienaznaczona jeszcze cieniem AIDS – pojawia się łatwiej dostępna gejowska prasa, otwierają się liczne kluby i bary, jak grzyby po deszczu wyrastają kolejne pikiety (głównie publiczne toalety, ale też sauny, parki czy hotele). W takim oto klimacie beztroskie życie wraz z partnerem prowadzi Frank, nauczyciel, a także regularny bywalec pikiet – filmowe alter ego reżysera i scenarzysty Franka Ripploha, nie tylko od niego nazwany, ale też przez niego odegrany. W komediowym, lekkim klimacie oglądamy jego codzienne perypetie nieprzefiltrowane przez żadne sito cenzury, wstydu czy „dobrego smaku”. Jednego dnia Frank zatrzaskuje drzwi i ląduje nago na klatce schodowej, drugiego sprawdza wypracowania uczniów w klozecie z glory hole. Film nie skupia się na homofobii, sytuacji politycznej ówczesnej tęczowej społeczności czy „dramacie bycia pedałem”. Ze świecą szukać wśród dzisiejszych ekranowych gejów panów z tak bujnym życiem erotycznym, a zarazem pracujących w tak szanowanym zawodzie. Także rozliczne, często wręcz pornograficzne sceny seksu nie obrazują wewnętrznego niepoukładania bohatera, dla niego to po prostu czysta przyjemność! Wychodzi na to, że cofając się do przeszłości, paradoksalnie prędzej odnajdujemy filmy nadal rewolucyjne niż dziś. (Daniel Oklesiński)
Tekst z nr 93 / 9-10 2021.
Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.