Tęczowi zawodnicy

W Euro 2012 weźmie udział pół tysiąca piłkarzy. Ilu z nich nie jest hetero? Statystycznie rzecz biorąc – kilkudziesięciu. Ilu zrobiło coming out? Żaden. Ale wyoutowani sportowcy istnieją

 

Anton Hysén – obecnie jedyny piłkarz, jawny gej na świecie; mat. pras.

 

Niniejszy tekst nie ma ambicji przedstawienia wszystkich wyoutowanych sportowców. To przegląd najważniejszych z nich. A łyżwiarzy fi gurowych chwilowo pominęliśmy – mamy wśród nich aż jedenastu otwartych gejów i jednego otwartego biseksualistę – to sytuacja na tyle wyjątkowa, że jeździe fi gurowej na lodzie w kontekście LGBT i tej wspaniałej dwunastce poświęcimy niebawem osobny artykuł.

Jedna tysięczna promila

Futbol nie jest przesadnie tęczową dyscypliną – wśród 260 mln ludzi zrzeszonych w klubach Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej tych o ujawnionej, nienormatywnej seksualności jest dwudziestu trzech. Jedna tysięczna promila. A wśród nich mniej niż połowa nadal gra. Większość zrobiła coming out albo pod koniec kariery, albo po jej zakończeniu. Krótka, bo zawierająca tylko dwa nazwiska, historia otwarcie homoseksualnych piłkarzy zaczyna się od Justina Fashanu. Ten brytyjski zawodnik, grający w wielu rożnych klubach w latach 1978-1997 wyoutował się publicznie w 1990 r. Jego drużyna wiedziała pewnie wcześniej – trener Brian Clough wspomina w autobiografii, że udzielał mu reprymend za zawalanie treningów po balach w klubach gejowskich. Sam piłkarz ponoć narzekał na homofobię swego środowiska. W 1998 r. popełnił samobójstwo.

Drugim otwartym gejem wśród piłkarzy jest Szwed Anton Hysen, dwudziestojednoletni zawodnik trzecioligowego klubu Utsiktens BK, który ujawnił się w marcu zeszłego roku. Jak do tej pory coming out mu nie zaszkodził – nadal gra, a oprócz tego stał się celebrytą: tańczy w siódmej edycji szwedzkiego Let’s Dance, udziela licznych wywiadów i, jako jedyny otwarty gej piłkarz na świecie, godnie nosi ciężar przykładu, że jednak się da.

Wydaje się, że dziewczynom les jest w piłce nożnej łatwiej. Z czternastu ujawnionych, kariery dwunastu kwitną. Na przykład Isabell Herlovsen – od ośmiu lat napastniczka narodowej kadry Norwegii ujawniła się równocześnie z przenosinami do pierwszoligowego LSK Kvinner FK. Inna zawodnicza kadry narodowej, Niemka Ursula Holl, od dwóch lat żyje w związku partnerskim ze swoją dziewczyną Cariną. Ursula jest drugą bramkarką reprezentacji – pierwsza, Nadine Angerer, jest otwartą biseksualistką.

Inne piłki 

Futbol, mimo że najpopularniejszy, nie wyczerpuje katalogu sposobów, w jaki ludzkość ugania się za piłką. Paradoksalnie, patrząc na proporcje wyoutowanych sportowców LGBT do ogółu zawodników, wydaje się, że to rugby czy futbol amerykański są nam bardziej bliskie niż piłka nożna.

Ledwie poł roku temu zawodową karierę zakończył Gareth Alfie Thomas – rugbysta grający od 1995 r. w reprezentacji Walii. W 2010 r. przez jakiś czas był jedynym otwartym gejem w dyscyplinach zespołowych. W tym samym roku brytyjska społeczność LGBT nagrodziła go tytułem bohatera roku – Stonewall’s Hero of the Year, Thomas znalazł się również na czele listy najbardziej wpływowych postaci LGBT w Wielkiej Brytanii (tzw. Pink List). Gareth ma gdzie wieszać ordery – to metr dziewięćdziesiąt i sto kilo chłopa, z ponad setką międzynarodowych spotkań na koncie. W tym roku mają ruszyć zdjęcia do biograficznego filmu o nim (główną rolę negocjuje Tom Hardy, jeden z niewielu wyoutowanych biseksualistów wśród aktorów).

Pozostając przy wyspiarskich sposobach na piłkę: w szalenie popularnym w Irlandii hurlingu, nazywanym najszybszą grą zespołową świata (piłka osiąga prędkość 150 km/h) jest jeden „nasz” zawodnik – bramkarz Donald Og Cusack. W Anglii z kolei namiętnie gra się w krykieta. W reprezentacji narodowej tej dyscypliny gra Steven Davies, który wyoutował się w zeszłym roku jako pierwszy na świecie homoseksualny krykiecista. Po drugiej stronie oceanu, w softball grają otwarte lesbijki Vicky Galindo Lauren Lappin, a w lacrosse Andrew Goldstein – pierwszy w amerykańskich grach zespołowych jawny gej.

Jest jeszcze siatkówka, której popularność w naszej społeczności odzwierciedla rosnąca liczba siatkarskich klubów sportowych LGBT. Nie widać tego zaangażowania na poziomie profesjonalistów – mamy tylko jednego nadal grającego siatkarza otwartego geja – to Brazylijczyk Michael Dos Santos. Środkowy bloku drużyny Volei Futuro, sprowokowany do ujawnienia się awanturą na meczu w kwietniu 2011 r., rozpoczął „wyjściem z szafy” dyskusję na temat homofobii w brazylijskim sporcie.

Problem ten jest niestety powszechny, ale w większym stopniu dotyczy dyscyplin zespołowych. Rzadziej muszą się z nim mierzyć zawodnicy dyscyplin indywidualnych – pływacy, tenisiści, lekkoatleci itd.

Szkoła niemiecka

Mówiąc o jawnych homoseksualnych lekkoatletach, jako pierwszego, zarówno pod względem historycznym, jak i ważności, trzeba wymienić Otto Peltzera. Ten urodzony w 1900 r. niemiecki biegacz średniodystansowy, zdobywca kilku rekordów świata na 800, 1000 i 1500 metrów, większą część sportowej kariery spędził w cieniu rosnącego w siłę nazizmu. Kapitan reprezentacji Niemiec na olimpiadę w Berlinie w 1932 r., był później trzykrotnie aresztowany – w 1935, 1937 i w 1941 roku – za każdym razem ze względu na orientację seksualną. Cztery lata spędził w obozie koncentracyjnym w Mauthausen. Zmarł w 1970 r.

Również teraz niemieccy zawodnicy wiodą prym wśród otwartych nieheteroseksualnych lekkoatletów. Wielokrotna mistrzyni świata w pięcio- i siedmioboju Sabine Braun żyje w związku z brązową medalistką w rzucie oszczepem z Rzymu – Beate Peters. Obie należały do kadry narodowej NRD w okresie największych sukcesów sportowych tego kraju. Po 1991 r. osiągały sukcesy w barwach zjednoczonych Niemiec. Podobną drogę przebył Andreas Krieger – mistrz Europy w pchnięciu kulą. Odnosił sukcesy jako Heidi Krieger. Wycofał się z profesjonalnego sportu w 1990 r. W 1997 r. przeszedł operację korekty płci.

Honoru gejów Brytyjskiej Wspólnoty Narodów na stadionie lekkoatletycznym broni Robert Newton. Ten płotkarz, startujący w biegach na 110 metrów, brał udział w olimpiadzie w Atenach w 2004 r. jako jedyny gej w reprezentacji Zjednoczonego Królestwa.

W cieniu Martiny

Zawodowy tenis LGBT to absolutna domena dziewczyn. A wśród nich niekwestionowaną królową jest oczywiście Czeszka Martina Navratilova. Lista jej osiągnięć na kortach ma dwa łokcie, a tych poza kortem kolejną stopę. Od kiedy przyjechała do USA w 1975 r. aktywnie angażuje się działalność społeczną, w tym w walkę na rzecz praw LGBT. Publiczny coming out zrobiła w 1981 r., tuż po otrzymaniu amerykańskiego obywatelstwa. Pokonała raka piersi, napisała sześć książek, znalazła się nawet na znaczkach pocztowych. Jej życie osobiste jest równie bogate i… skomplikowane – w latach 80. związała się z pisarką Ritą Mae West, następnie z Judy Nelson, która z kolei po rozstaniu z Martiną w 1991 r. zakochała się w Ricie. Obie panie oraz biografowie „wypominają” Navratilovej liczne romanse i skoki w bok, tyleż krótkie, co burzliwe.

W cieniu Martiny wyrosło nowe pokolenie lesbijskich tenisistek, którego najbardziej rozpoznawalnymi przedstawicielkami są Amelie Mauresmo, Lisa Raymond Rennae Stubbs – wszystkie nadal grają, ale nawet wspólnie nie odnoszą tylu sukcesów, co wielka Czeszka. Wpływ Navratilovej na proces emancypacji osób LGBT jest nie do przecenienia.

Sporty wodne

Diana Nyad to pływaczka wyczynowa światowej sławy i otwarta lesbijka. Ta 63-letnia pani od lat nieustannie poprawia swoje własne rekordy w pływaniu na odległość – kolejno 22, 28, 76 i ostatecznie 102 mile. W 2010 r. podjęła próbę przepłynięcia z Kuby na Florydę – nieudaną, ale pewnie tylko na razie. W tym roku ma spróbować ponownie. W ogóle coming out wydaje się łatwiejszy… w wodzie. O ile w tenisie otwartych gejów brak, o tyle wśród pływaków czy skoczków do wody jest ich stosunkowo sporo. Wymieńmy kilku: Johan Kenkhuis, Dan Veatch, Bruce Hayes, Daniel Kowalski czy Mark Tewksbury. Coming out tego ostatniego, w 1998 r., okazał się brzemienny w skutki: Tewksburry stracił lukratywny kontrakt. Ponoć za to, że był „zbyt gejowski”.

Na koniec jeszcze jeden pływak, Australijczyk Matthew Mitcham – mistrz olimpijski z Pekinu w skokach do wody. Niedawna wypowiedź Matthew może być dobrą puentą naszego przeglądu. Niech do serca wezmą ją sobie polscy sportowcy LGBT, wśród których coming outów na razie brak. Mitchama zapytano, czy czuje obciążenie z powodu medialnego zainteresowania jego orientacją: Z pewnością nie postrzegam tego jako obciążenia i nigdy nie postrzegałem, szczególnie w sytuacji, gdy tak dużo mówi się o równych prawach do małżeństwa, jednocześnie tak mało jest jawnie homoseksualnych gwiazd sportu. Idealnie byłoby, gdyby pewnego dnia orientacja seksualna stała się tak nieistotna i nieinteresująca, jak kolor włosów, oczu czy choćby jak płeć. Pewnego dnia do tego dojdzie… Ale dopóki nie jest łatwo ujawnić się ze strachu przed prześladowaniem, utratą stypendiów czy sponsorów albo dyskryminacją w drużynie sportowej, nie przeszkadza mi mówienie o mojej orientacji. Mam nadzieję, że mój coming out pozwoli innym poczuć się bezpieczniej, poczuć, że można być sobą.

 

Tekst z nr 37/5-6 2012.

Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.