Out in the dark, Izrael (2012), rez. M. Mayer, wyk. N. Jacob, M. Aloni; dystr. Mayfly, premiera w kinach: 11.10.2013
Porównania do „Bubble” (2006) Eytana Foxa są nieuniknione. Tak jak w tamtym filmie, mamy tu historię miłosną dwóch młodych facetów, z których jeden jest Izraelczykiem, a drugi – Palestyńczykiem. Roy i Nimr poznają się w gejowskim klubie w Tel Avivie. Iskrzy między nimi od razu, ale romans szybko przekształca się w dramat i thriller.
Głębokie różnice kulturowe wydają się niemal oczywiste. Roy jest młodym prawnikiem z zapewnioną przyszłością w rodzinnej firmie, Nimr musi mocno walczyć, by skończyć studia (psychologię). Roy jest wyoutowany, zaprasza Nimra do rodziców na kolację, o homoseksualizmie Nimra nie wie nikt z jego rodziny. Do tego ciężki bagaż polityczny, który ich związek, chcąc nie chcąc, niesie. Nimr jest namierzony przez izraelskie służby specjalne, jego brat trzyma w domu skład broni.
„W ciemno”, debiut Michaela Mayera, to film solidny i przykuwający uwagę (świetna, dwuznaczna postać drag queen Mustafy), choć nie tak uwodzicielski jak „Bubble”. Również znacznie bardziej mroczny. Tel Aviv został tu sfilmowany nie oczami Roya, któremu jawi się jako po prostu wielkie, kolorowe miasto, ale oczami Nimra, dla którego jest wprawdzie miejscem atrakcyjnym, ale jednak też nieprzyjaznym i w końcu niebezpiecznym.
„W ciemno”, „Oczy szeroko otwarte”, „Yossi & Jagger”, „Walk on water”, „Antarctica” – ośmiomilionowy Izrael może poszczycić się kinem gejowskim, o jakim w Polsce możemy na razie tylko pomarzyć. (MK)
Tekst z nr 45/9-10 2013.
Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.