Wyd. Dowody na Istnienie, 2020
Całkiem prawdopodobne, że to najważniejsza polska książka LGBTIA w tym roku. Zofia Sadowska (1886 lub 7 – 1960) nadaje się jak mało kto na lesbijską ikonę. Była cenioną lekarką i działaczką społeczną, walczyła na rzecz praw kobiet. W 1923 r. brukowce zaczęły pisać o rzekomych orgiach lesbijskich odbywających się w jej gabinecie – i mających zły wpływ na pacjentki, bogobojne damy, stateczne matki i żony. Sadowska wytoczyła proces o zniesławienie, który z zapartym tchem śledziła w 1924 r. cała Polska. Na jaw wyszedł m.in. prawdopodobny romans Sadowskiej z niejaką panią Tworkowską oraz drugi – z panną Tworkowską, a więc z matką i córką. Gazety drukowały specjalne dodatki poświęcone sprawie Sadowskiej – homoseksualność znalazła się w centrum debaty publicznej. Rozgorzały wielkie intelektualne dysputy na temat natury lesbianizmu – i oczywiście, rzekomych zagrożeń zeń wynikających, na temat lekarki krążyły dowcipy, poświęcano jej skecze kabaretowe, rysunki satyryczne, wiersze i piosenki. Sadowska proces wygrała, ale nie tylko: w jego trakcie wypowiedziała słynne słowa: „Zarzut uprawiania miłości lesbijskiej nie jest hańbiący”. Był to więc nie tylko coming out – Sadowska wyprzedziła epokę o co najmniej pół wieku. Lekarkę umieścił Krzysztof Tomasik, nasz stały współpracownik, wśród bohaterów/ek swych „Homobiografii” (2008), teraz, dzięki Wojciechowi Szotowi, otrzymujemy pierwszą „pełnoprawną” biografię Sadowskiej. I jest to nie tylko biografia barwnej postaci (Sadowska nosiła się „po męsku”, brała udział w wyścigach „automobilowych” itd.), ale również niesamowity opis stosunku do homoseksualności w Polsce lat 20. Szot przekopał się przez tony archiwów i wydobył istne perełki. Jego opowieść skrzy się od zwalających z nóg cytatów – będziecie zszokowani, rozbawieni i przerażeni jednocześnie. (Mariusz Kurc)
Tekst z nr 86/7-8 2020.
Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.