Z okładki 49. numeru „Repliki” spogląda Wiktor Korszla, wokalista musicalowy, choreograf i tancerz, instruktor na kursach „tęczowej salsy” dla jednopłciowych par. W wywiadzie Mariusza Kurca Wiktor opowiada o swym pierwszym tańcu w parze z mężczyzną, o tym, co w tańcu jest „męskie”, a co „kobiece”, a także o swym debiucie w tytułowej roli w musicalu „Tarzan”, o pasji śpiewania i pragnieniu stabilizacji z „facetem, na którym można polegać”.
„Taniec to jedna z podstawowych form rozrywki dla pary – dlaczego pary gejowskie mają być jej pozbawione? Fantastycznie jest tańczyć z facetem, który cię kręci. Na kursie super było obserwować te gejowskie pary – jak oni się odkrywają na nowo, uczą się siebie w nowych rolach, (…) jak poznają swoje ciała od innej strony – który jest cięższy, który wyższy, który bardziej gibki. Który ma prowadzić, a który być prowadzony- bo nic tu nie jest z góry przypisane, trzeba się umówić.”
„Facet może być genialny w tańcu baletowym a dziewczyna – w hip-hopie. A dwóch facetów tańczących np. tango może wyglądać bosko! Jak ktoś nie ma problemu ze swoją męskością, to mu jej od tańca nie ubędzie. Ani od tego, że zatańczy kroki umownie przyjęte jako „damskie”. Prawdziwy facet bez problemu założy szpilki i nie umrze ze strachu, co się stanie, jeśli mu się to spodoba.”
Cały wywiad Mariusza Kurca z Wiktorem Korszlą – do przeczytania w „Replice”, nr 49