Miseducation of Cameron Post (USA, 2018), reż. D. Akhavan, wyk. C.G. Moretz; dystr. Aurora Films, premiera w Polsce: 25.01.2019
Nastoletnia Cameron (Chloë Grace Moretz) zostaje przyłapana przez chłopaka na seksie z przyjaciółką. Jesteśmy na głębokiej prowincji w stanie Montana, a że opiekunką dziewczyny (rodzice zginęli w wypadku samochodowym) jest ciotka – fanatyczna chrześcijanka, to Cameron zostaje wysłana na obóz God’s Promise (Obietnica Boga) mający naprostować jej orientację na „właściwą”. Cam poznaje tam innych nieszczęśników w tej samej sytuacji oraz mentorów, ludzi irytująco spokojnych i absolutnie przekonanych o słuszności swych, skądinąd wariackich, tez. Nucenie przeboju 4 Non-Blondes „What’s Up?” jest „moralnie nieuporządkowane”, podobnie jak najmniejsze odstępstwa od sztywnego podziału płci. Zdaniem „psycholożki” z Obietnicy Boga, „zagubienie” naszej bohaterki może wynikać m.in. z jej imienia – Cameron jest zbyt uniseksowe. A np. Adam ma zbyt długie włosy, by móc „stać się” hetero. Filmowi trochę brakuje dramatycznego pazura, makabryczny wątek z najbardziej z całej grupy cierpiącym (na autohomofobię) Markiem nie wypada tak wyraziście, jak powinien. Mało ekspresyjna jest też sama Cameron – nieskłonna do działania, wyciszona. Na szczęście niełatwo poddaje się praniu mózgu. Nie kupuje tej specyficznej, obłudnie „przyjaznej” atmosfery obozu, gdzie religijni liderzy chcą niby ci pomóc, a w istocie przyprawiają młodych ludzi o wieloletnie traumy. (Wątek „leczenia” homoseksualności podejmuje też książka „Wymazać siebie” – patrz. strona 48 – przyp. „Replika”) (Piotr Klimek)
Tekst z nr 77 / 1-2 2019.
Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.