Kostaryka przypadkiem wprowadziła możliwość zawierania jednopłciowych związków partnerskich. Pierwotnie ustawa miała obejmować jedynie związki kobiet i mężczyzn, jednak podczas prac nad projektem zmodyfikowano go w korzystny dla środowisk LGBT sposób. Konserwatywni politycy nie zapoznali się ze zmianami i zagłosowali za przyjęciem projektu. Teraz prawica głośno protestuje, domagając się od prezydent Laury Chinchilla [na zdj.] zawetowania ustawy. Tymczasem pani prezydent już zapowiedziała, że nie ma najmniejszego zamiaru tego robić i ustawę podpisze.
Wygląda na to, że lenistwo polityków może przynieść wiele dobrego. Gratulujemy!