„Dziś na mocy decyzji wydanej przez Urząd Stanu Cywilnego we Wrocławiu zmieniłem prawomocnie nazwisko dodając drugi człon – nazwisko mojego męża – Sus. To dla nas duże święto!” – Piotrek Gajda-Sus napisał do „Repliki” wczoraj. Radość rozpierała go tak, że postanowił się nią z nami podzielić – więc i my dzielimy się tą radością z Wami.
Piotrek podkreśla, że decyzja USC pokazuje, że „warto wierzyć w dobrych ludzi, którzy pomimo słabego i niedopasowanego do potrzeb społecznych prawodawstwa pomagają, bo czują, że warto.” Z urzędniczką, która zajmowała się jego sprawą, Piotrek postanowił być szczery: „Zaryzykowałem i od początku mówiłem jej otwarcie, o co chodzi i dlaczego zależy mi na zmianie”.
Piotrek Gajda-Sus i Michał Sus są razem od siedmiu lat. Nie są „oficjalnym” małżeństwem, ale „nosimy obrączki, podczas ślubu świadkowało nam morze, On jest mój, a ja jestem Jego. Mamy sześć kotów i jednego psa, wspólnie prowadzimy gospodarstwo domowe, włącznie z uwspólnieniem majątku. Rodzice kochają i mnie, i Michała, więc jesteśmy sporymi szczęśliwcami” – mówi Piotrek. Kwestię zmiany nazwiska Michała (dodania członu Gajda) pozostawiają na razie otwartą, póki co mają w domu święto.