Dominik Florianowicz „Naznaczeni”

bearbook.pl 2013

 

Książka Dominika Florianowicza jest wzorcowym przykładem pewnego rodzaju powieści gejowskiej, który, mam wrażenie, już trochę w Polsce poznaliśmy (czy również pokochaliśmy?). A mianowicie: ramiona zawsze są mocarne, klaty lśniące i szerokie, penisy wielkie i sztywne, a każdy seks – namiętny i… niezbyt realny. Dzieło pozostaje jednak dość wyważone w swojej cukierkowatości; fabule do beztroski daleko. Śledzimy losy czworga przyjaciół zamieszkałych w niewielkiej, anonimowej mieścinie. Michał i Tomek kiedyś byli razem, teraz łączy ich tylko przyjaźń, okazjonalny seks, a także brak akceptacji rodziców. Chłopcy przyjaźnią się z Izką, koleżanką z pracy Michała. Michał i Izka mają też kochanka, ale nie będę spojlerował, kto nim jest. Do tego Agnieszka, dotknięta chorobą nowotworową, pragnąca spędzić ostatnie chwile życia w ramionach Ryśka, żonatego i z dzieckiem. Florianowicz nie oszczędza swoich bohaterów, mnożąc dramaty i przeciwności losu. I tak na zaledwie 150 stronach udało się zmieścić śmiertelną chorobę, alkoholizm, zdradę, niespełnioną miłość, męża oprawcę, emocjonalne trójkąty i czworokąty oraz sponsoring. Oraz mnóstwo, mnóstwo obowiązkowo nieziemskiego seksu, przede wszystkim gejowskiego. To wszystko okraszone solidną refleksją egzystencjalną wskazującą na silne inspiracje twórczością Paolo Coelho. Serdecznie polecam „Naznaczonych” jako lekturę wywołującą skrajne emocje, choć nie wiem, czy zawsze zgodne z zamysłem autora. (Mateusz Sulwiński)

 

Tekst z nr 44/7-8 2013.

Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.