O zatrzymywaniu pogromobusów. O wieszaniu flag na pomnikach. O potańcówce przed Pałacem Prezydenckim. O tym, co zrobiła Platforma Obywatelska. O Magdzie Gessler, o księdzu Bonieckim, o Almodovarze, Rafale Trzaskowskim i o Chrystusie – i o tym, jaką wizję na pedałów w Polsce mają liberałowie oraz o tym, że pewne metody działania ruchu LGBT chyba właśnie się wyczerpały. Mówią MARGOT SZUTOWICZ i ŁANIA MADEJ ze STOP BZDUROM oraz zaproszone przez nie aktywistki: RÓŻA MAJEWSKA, FILIP KANIA i HELENA DE CLEYRE.
Rozmowa Mariusza Kurca
MAMY TYLKO SIEBIE NAWZAJEM
„Powinniście działać powolutku, edukować, nie zrażać do siebie „zwykłych” ludzi. Nie możecie być radykalni” – słyszę te głosy naszych „sojusznikow” ciągle, odkąd sam jestem aktywistą LGBT. Jakoś żaden z tych sojuszników nie zauważa, że ruch LGBT w Polsce istnieje od ponad 30 lat, a nasze postulaty są wciąż niezrealizowane. Metoda na grzecznych edukatorów chyba nie działa.
Margot: A i tak te głosy padają na podatny grunt w naszej społeczności – wśród ludzi LGBT też jest wielu takich, którzy radzą czekać i nie zrażać. Jednego standardu działania nie ma, jesteśmy niedogadane co do metod i nigdy nie będziemy dogadane.
Ale tym razem te ostrzejsze metody wyszły na powierzchnię. Co po tym wszystkim będzie ze Stop Bzdurom?