Jeanette Winterson „Po co ci szczęście, jeśli możesz być normalna?”

Rebis 2012

 

 

We wstępie do drugiego wydania swojej debiutanckiej książki Jeanette Winterson, królowa współczesnej lesbijskiej prozy, przewrotnie zapytała: Czy „Nie tylko pomarańcze” są powieścią autobiograficzną?, by jeszcze przewrotniej odpowiedzieć: Nie, żadną miarą nie, oraz tak, jak najbardziej tak. Potem wielokrotnie powtórzyła, że opowiedziane tam własne dzieciństwo i dorastanie, pierwsze relacje erotyczne i egzorcystyczny coming out należy traktować w kategorii fikcji.

„Po co ci szczęście…” to autobiograficzna, niefikcyjna wersja tych samych zdarzeń i dużo więcej. To, co najmocniejsze rusza tu w miejscu, gdzie „Pomarańcze” się zatrzymały – od świadomości „utraconej utraty”. Trauma. Miłość i odrzucane miłości. Histerie i napady psychotyczne. Próba samobójcza i radykalny wybór Żyć! Matka, która jest potworem i matka, która odeszła. Która jest moja? I czyja jestem ja? Była potworem, ale to był mój potwor – mówi Jeanette drugiej matce (biologicznej) o tej pierwszej (adopcyjnej). Moj. A ty? Gdzie wtedy byłaś? Kim jestem? Adoptowane dzieci wymyślają się same, bo tak już musi być; od samego początku pojawia się nieobecność, próżnia, znak zapytania. (…) To jak czytanie książki, której brakuje kilku początkowych kartek. „Po co ci szczęście…” to próba zapisania tych kartek. Niezwykła książka – ryzykowna, odważna i piękna. Typowo dla Jeanette konstrukcyjnie nowatorska. Esej o samej sobie (Po części fakt, po części fikcja – oto, czym jest życie). Eseistyczna poezja biograficzna. (Marta Konarzewska)

 

Tekst z nr 40/11-12 2012.

Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.