Rozmowa z radną Koalicji Obywatelskiej z Kielc Katarzyną Zapałą i jej partnerką Barbarą Biskup.
Jestem w Kielcach najstarszą stażem radną. Mieszkam z Basią i trzema kotami, mamy wsparcie rodzin i cudownych sąsiadów. To są moje „liny asekuracyjne” – potrzebne, gdy działa się publicznie i politycznie
W zeszłym roku stanęłam na czele pierwszego w Kielcach Marszu Równości – to ja zgłosiłam Marsz do Ratusza jako jego organizatorka, zresztą, co może warto podkreślić, razem z drugą radną – Agatą Wojdą, też z KO. A w sądzie, po zakazie Marszu wydanym przez Prezydenta, broniła nas Katarzyna Czech-Kruczek, prawniczka też z KO, wspaniała kobieta i… mama biseksualnej dziewczyny.
Jak mamy oczekiwać, że będziemy traktowani jak normalne osoby, jeśli sami nie będziemy się tak traktować? Mnie przy jednej okazji pani urzędniczka z ZUS-ie zapytała, czy mam członka rodziny, który mógłby mnie ubezpieczyć. Zawahałam się przez sekundę i powiedziałam: „Mam, ale to moja partnerka”. Odparła, że szkoda, że wciąż w naszym kraju partnerki nie można uznać za członka rodziny i oby to się w końcu zmieniło. Więc trzeba zdobywać się na odwagę i outować się – czasem spotka nas hejt, jasne, ale mam wrażenie, że życzliwość też – i nawet częściej, niż nam się wydaje.
Cały wywiad, którego autorką jest Marta Konarzewska, do przeczytania w „Replice” nr 86.
fot. Aleksandra Kaniewska