Biseksualny przedwojenny aktor Witold Conti

O biseksualnym aktorze WITOLDZIE CONTIM (1908-1944) z Markiem Telerem, autorem biografii „Witold Conti. Każdemu wolno kochać”, rozmawia Rafał Dajbor

Po lekturze twojej książki mam wrażenie, że życie Witolda Contiego jest z jednej strony zbyt interesujące i bogate, byśmy je całe zmieścili w jednej rozmowie, ale z drugiej, że to postać nieco zapomniana. Powiedz zatem, kim był.

Przede wszystkim przedwojennym gwiazdorem filmowym, ale też śpiewakiem, malarzem i poetą amatorem piszącym wiersze miłosne dla jednej z kobiet, w której był zakochany – Halszki Radzymińskiej, późniejszej żony pisarza Romana Bratnego. Był także biseksualistą i jednym z kochanków Karola Szymanowskiego.

O tym oczywiście porozmawiamy bardziej szczegółowo, ale najpierw zdradź: skąd pomysł na książkę?

Moje zainteresowanie Contim zaczęło się na początku 2019 r. Chciałem dowiedzieć się więcej na jego temat, więc szukałem jego rodziny. Pisząc o ludziach przedwojennego kina, staram się docierać do ich krewnych, ponieważ często mają oni fascynujące i niepublikowane wcześniej materiały. Udało mi się skontaktować z wnukiem Witolda, Antonem Kozikowskim (Witold Conti to pseudonim, aktor naprawdę nazywał się Witold Konrad Kozikowski), producentem filmowym i muzykiem mieszkającym w stanie Nowy Meksyk w USA. Gdy nawiązałem kontakt z Antonem, nie wiedział nawet, gdzie pochowany jest jego dziadek.

A czego ty dowiedziałeś się od wnuka?

Przede wszystkim, że Zofia „Susie” Margulesówna, czyli wdowa po Contim, spisała nieopublikowane wspomnienia, które otrzymałem do wglądu. Poprzez Antona skontaktowałem się z jego matką, czyli synową Witolda, Nancy Kozikowski, od której dowiedziałem się z kolei, jaka była „Susie” i jak wspominała męża. Zacząłem zbierać te informacje i dzielić się nimi na Facebooku, a wtedy odezwały się dwie poznańskie rodziny – Wielebskich i Kobusów, zaprzyjaźnione z Haliną, siostrą Witolda, i dzięki temu mające w swoich zbiorach obrazy namalowane przez aktora. Państwo Wielebscy przybliżyli mi losy rodziców Contiego, którzy przeżyli syna i zmarli w wielkopolskim Czerwonaku na przełomie lat 50. i 60. XX w. Mając ten pakiet informacji i odkrywając coraz to nowsze fakty, podjąłem decyzję, by poświęcić Witoldowi książkę. Wiedziałem, że ważnym elementem jego biografii będą też wątki homoerotyczne, ponieważ miały znaczący wpływ na karierę Contiego.

Cały wywiad do przeczytania w najnowszym numerze „Repliki”, dostępnym w PRENUMERACIE lub jako POJEDYNCZY NUMER na naszej stronie internetowej oraz w wybranych salonach prasowych.