Dumni i wściekli

Pride (2014, reż. M. Warchus) wyk. B. Schnetzer, G.MacKay, F. Marsay, D. WestB. Nighy, I. Staunton. Dystr. Gutek Film, premiera w Polsce: 6 marca 2015 r.

 

mat. pras.

 

Brytyjczycy wiedzą, jak robić komediodramaty ze społecznym przesłaniem: „Dziewczyny z kalendarza”, „Orkiestra”, „Hotel Marigold”, „Billy Elliot”, „Irina Palm”, gejowski „Beautiful Thing” – przykładów jest mnóstwo. „Dumni i wściekli” to najnowszy.

Do śmiechu i do łez. Prawdziwa historia gejów i lesbijek z Londynu, którzy w 1984 r. wsparli strajkujących górników z walijskiej wsi

Historia prawdziwa. Jest rok 1984. Konserwatywna obyczajowo i ultraliberalna gospodarczo premier Margaret Thatcher zamyka nierentowne kopalnie. Strajkujący na prowincji górnicy walczą z policją i znajdują nieoczekiwanych sprzymierzeńców w gejach i lesbijkach z Londynu, którzy rozpoczynają działalność pod wszystko mówiącą nazwą: Lesbijki i Geje Wspierają Górników. Kwestują na ulicy, a zebrane pieniądze wiozą na zapadłą walijską wieś o wdzięcznej nazwie Onllwyn. Wyczuwacie potencjał komediowy? Słusznie. Zderzenie mentalności tradycyjnej, choć niekoniecznie wrogiej społeczności z młodymi aktywistami gej/les to samograj – musi zaiskrzyć i reżyser dobrze to wykorzystuje. A po każdej sytuacji, od której pękniecie ze śmiechu, serwuje odpowiednią dawkę patosu. Będą chwile, że mocno złapie za gardło. Potem jeszcze podbije stawkę, bo towarzystwo z Onllwyn zapragnie zobaczyć, jak wygląda londyński klub gejowski i Parada Równości.

To film z kilkunastoma głównymi rolami, ale jakimś cudem twórcom udaje się oddać charakter i dramat każdego z bohaterów/ek. Najbardziej przebojowy Mark Ashton (postać autentyczna) to mozg przedsięwzięcia, zadziorna Steph z uporem wyśpiewuje, że „każda kobieta jest lesbijką w sercu”, Jonathan jest królem parkietu, a jego chłopak Gethin – „zbiegiem” z Walii. 20-letni Joe jest jeszcze „nielegalny” (seks w wydaniu hetero był dozwolony powyżej 16. roku życia, ale w wydaniu homo – dopiero powyżej 21.) i dusi się w nic nierozumiejącej rodzinie. Puszysta Sian, żona i matka, odkryje w sobie polityczną żyłkę (kolejna autentyczna postać – dziś jest posłanką). Jeszcze starszy pan księgowy z zamiłowaniem do poezji… i starsza pani, która dowie się, że nie wszystkie lesbijki są wegetariankami. Bo niektóre są wegankami.

Chciałoby się napisać, że ten film to „lekcja historii”, ale jak to brzmi? Tymczasem tak właśnie jest. Proste przesłanie, że razem można więcej, że lepiej łączyć siły, niż zamykać się na własnym podwórku, lepiej szukać punktów stycznych niż rozbieżności, łykamy bez bólu, w takt ówczesnych gejowskich hitów: Bronski Beat, Frankie Goes To Hollywood, Culture Club. Jakiś czas po wydarzeniach przedstawionych w filmie prawa LGBT znalazły się w programie lewicowej Partii Pracy, a stosowne zapisy poparły górnicze związki zawodowe.

„Dumnych i wściekłych” nie można przegapić. Film był nominowanych do Złotych Globów i nagród BAFTA, zdobył też zasłużenie Queerową Palmę na zeszłorocznym festiwalu w Cannes.

 

Tekst z nr 53/1-2 2015.

Digitalizacja archiwum Replikidzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.