Justyna Kociemba-Żulicka – “Tęczowy słownik. Mały zbiór homoerotyzmów polskich”

Wyd. Naukowe Agent PR 2022

 

 

Chylę czoła przed pracą, którą wykonała autorka tego słownika. Przeczytała setki artykułów, powieści, ale także blogów i komentarzy internetowych, by wyłuskać z nich słowa i sformułowania, które odnoszą się do szeroko pojętej nienormatywności. Bo wbrew podtytułowi znalazły się tutaj nie tylko „homoerotyzmy”, ale także wyrażenia i zwroty związane z biseksualnością, transpłciowością, niebinarnością etc. Kociemba-Żulicka uszeregowała je, usystematyzowała i opisała. Mamy więc i eufemizmy, i wulgaryzmy, neologizmy, archaizmy, metafory, zapożyczenia itd. itp. Słowa obraźliwe i podniecające. Środowiskowe i stosowane powszechnie. Banalne (np. „para gejowska”), potoczne („cnotka niewydymka”) i wyrafinowane („mieć lesbijstwo w języku”). Potężny zbiór, który samym osobom LGBTQ+ pokazuje, jak bogaty, różnorodny i nierzadko kunsztowny jest ich… no właśnie język. Choć także jak wiele, niestety, funkcjonuje w Polsce określeń pogardliwych, homo- i transfobicznych. Pochwalmy się, że wśród źródeł znalazły się zarówno artykuły z „Repliki” (a i sama „Replika” to osobne hasło), jak i moje powieści. W kilku przypadkach polemizowałbym z autorką – np. „ałtowanie” to jednak ujawnienie nie własnej, a cudzej tożsamości seksualnej, przeważnie bez zgody osoby bezpośrednio zainteresowanej. Zganić też muszę korektę, a raczej ponarzekać na jej brak. Co nie zmienia faktu, że szczerze tę książkę polecam. (Bartosz Żurawiecki)

 

Tekst z nr 104/7-8 2023.

Digitalizacja archiwum Replikidzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.