Laurence Leamer – “Kobiety Capotego”

Wyd. Znak Literanova 2023

 

 

Mniej więcej od końca lat 50. Truman Capote chwalił się, że pisze najwybitniejszą powieść XX wieku, mogącą się równać tylko z „W poszukiwaniu utraconego czasu”. „Wysłuchane modlitwy” – bo tak się to arcydzieło in spe nazywało – miało opisywać, podobnie jak cykl Prousta, warstwy wyższe. Tyle że nie francuskie a amerykańskie. Wiedzę na ich temat czerpał Capote od swoich przyjaciółek, „łabędzic”, jak o nich mówił. Żon arystokratów, potentatów finansowych, dyplomatów itp. Powieść nigdy nie została ukończona, a jej fragment opublikowany w 1975 r. w „Esquire” wywołał skandal i skazał Capotego na banicję towarzyską. Laurence Leamer podjął zarzucone przez pisarza dzieło. Przedstawia losy owych „łąbedzic”, żyjących w czasach, gdy podstawowym obowiązkiem dziewczyny z dobrego domu było znalezienie odpowiedniego męża. Zabiera nas do świata socjety, gdzie najważniejsze są pozory, a seks i małżeństwo to środki do zdobycia bogactwa i przywilejów. Równolegle Leamer opowiada o życiu Capotego, który „obnosił się” ze swoją homoseksualnością, mimo że w wielu miejscach Stanów Zjednoczonych za stosunki jednopłciowe groziły wówczas surowe kary. Chroniła go sława błyskotliwego, ekscentrycznego pisarza. Seks traktował Truman jak „smaczne danie”, ale jednocześnie zbudował trwały, wieloletni związek z innym pisarzem, Jackiem Dunphym. No i był też potwornym plotkarzem i nielojalnym przyjacielem, zwłaszcza wobec swoich „łąbędzic”. Ponoć na podstawie „Kobiet Capotego” powstaje serial; miejmy nadzieję, że będzie równie soczysty jak to, co można znaleźć na kartach książki. (Bartosz Żurawiecki)  

 

Tekst z nr 104/7-8 2023.

Digitalizacja archiwum Replikidzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.