Michał Witkowski „Drwal”

Świat Książki 2011

 

 

Michał Witkowski wraca i zaskakuje. Sięga po formę kryminału i radzi sobie wyśmienicie. Pisarz Michał, alter ego autora przyjeżdża do leśniczówki w Międzyzdrojach, aby pisać. Niemal obsesyjnie szuka czegoś, co przyda mu się „do prozy” i natyka się na rozmaite tajemnice. Gdzie się podział zaginiony przed laty alkoholik Malinowski? Co się stało z lokalną femme fatale? Co ukrywa ekscentryczny Robert, tytułowy właściciel leśniczówki? Witkowski parodiuje konwencję kryminału. Gejowskiemu Sherlockowi Holmesowi pomaga Dr Watson, którym jest lokalny luj, a samemu detektywowi bardziej zależy na poderwaniu go, niż na zakończeniu śledztwa. Autor odwołuje się zarówno do mistrzów gatunku (Chandler, Christie), klasyków literatury polskiej (ta groteska rodem z Gombrowicza!), jak i współczesnych rodzimych pisarzy znanych i lubianych (chwilami można odnieść wrażenie, że czyta się wczesną Chmielewską), a nawet do autorów literatury młodzieżowej (Nienacki i cykl o Panu Samochodziku). Jednak tym, co stanowi główny atut „Drwala” jest humor – Witkowski ironicznie opisuje rzeczywistość, fenomenalnie uprawiając gry językowe. Nie brak mu też zdrowego dystansu do siebie. Autor „Lubiewa” poprzez ten ni to kryminał, ni to zjadliwą satyrę obyczajową udowadnia świetny literacki słuch. „Drwal” to gwarancja dobrej czytelniczej zabawy. (Michał Paweł Urbaniak)

 

Tekst z nr 34/11-12 2011.

Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.