Paweł Leszkowicz rozbiera męskie akty na czynniki pierwsze
Tekst: Bartosz Reszczak
Akt męski to obszar podminowany erotycznie i politycznie – tak Paweł Leszkowicz zaczyna opowieść o męskiej nagości w sztuce polskiej po 1945 r. Nie znajdziemy tu pornografii, ale erotyki – sporo. Treść jest wzbogacona bogatym materiałem ilustracyjnym – mnóstwo tu fotografii i reprodukcji obrazów, które autor, kurator słynnej wystawy Ars Homo Erotica (2010) w Muzeum Narodowym, „ujarzmia” przez umieszczenie w kontekście. A więc nagość zostaje przez Leszkowicza rozebrana na czynniki pierwsze. To nie tylko dzieło krytyczne, znajdziemy tu szeroki dyskurs społeczny, analizę przyczyn tabuizacji męskiej nagości, próby interpretacji jej odbioru. To również spojrzenie na religijny, polityczny i obyczajowy odbiór nagości mężczyzny, na jej kontekst feministyczny i homoerotyczny, nawet wtedy, gdy nie był zamierzony.
Leszkowicz rozsądnie uciekł od chronologii. W „Nagim mężczyźnie” prezentuje m.in. „akt socjalistyczny” – wykluczenie, zepchnięcie męskiej nagości w obszar patologii i pornografii, „akt narodowy” – akt męski jako przedmiot ideologii, siły czy akt „kobiecy” – spojrzenie artystek na nagość mężczyzny. Zaletą pracy jest odniesienie się do sztuki najnowszej. Rozdział „Akty odrodzone” przedstawia współczesne spojrzenie na męską nagość. Być może nie jest ono jeszcze pozbawione uprzedzeń i (często homofobicznych) lęków, ale w pracach stricte współczesnych artystów odnajdujemy już tę „czystą” przyjemność – radość z obserwacji i z przedstawienia męskiego ciała. Leszkowicz nie cofa się również przed analizą dzieł być może mniej wartościowych, ale jednak istotnych w warstwie przekazu. Niektóre partie książki czyta się jak eseje, które z powodzeniem mogłyby funkcjonować osobno – np. obszerny ustęp na temat Johanna Joachima Winckelmanna, którego studia nad antykiem są punktem wyjścia do rozważań Leszkowicza nad współczesną sztuką polską. Wypada przywołać nazwiska artystów i artystek, o których pisze Leszkowicz, ale to zadanie karkołomne. Niech więc zachętą będzie proste stwierdzenie: są tu wszyscy. Dla zainteresowanych polską sztuką homoseksualną i inaczej rzecz ujmując – polską sztuką skoncentrowaną na męskiej cielesności „Nagi mężczyzna to pozycja obowiązkowa.
Tekst z nr 40/11-12 2012.
Digitalizacja archiwum „Repliki” dzięki wsparciu finansowemu Procter & Gamble.